mozaika ZAPRASZAMY

do kościoła Świętej Rodziny Warszawa ul Rozwadowska 9/11

16 grudnia 2025 (wtorek)

19.00 Msza święta
20.00 konferencja

Dyżur liturgiczny pełni Grupa Medyczna

Msza święta pod przewodnictwem Ks. Bp Romualda Kamińskiego na Zaciszu

 

 

inauguracja 5

             

 .

 

Dnia 10 września 2019 w kościele Świętej Rodziny na Zaciszu po raz pierwszy na spotkaniu diecezjalnym mieliśmy zaszczyt gościć Ordynariusza Diecezji Warszawsko – Praskiej, Księdza Biskupa Romualda Kamińskiego.

Uroczysta Eucharystia była odprawiona była w 10 rocznicę śmierci ks. Tadeusza Dajczera, ojca założyciela Ruchu Rodzin Nazaretańskich, a także inaugurowała nowy rok formacyjny Ruchu Rodzin Nazaretańskich w diecezji warszawsko-praskiej i w archidiecezji warszawskiej. Wraz z Księdzem Biskupem Mszę świętą sprawował ks. Dariusz Kowalczyk - moderator Krajowy RRN, ks. Andrzej Mazański - moderator RRN diecezji warszawsko-praskiej i ks. Robert Wyszomirski –  moderator RRN archidiecezji warszawskiej, a także kapłani posługujący w RRN w obu diecezjach warszawskich.

   inauguracja 4

                                                                                                                                                

Księdza Biskupa Romualda powitał ks. Andrzej Mazański oraz animatorzy diecezjalni, którzy przypomnieli, że nasze Zgromadzenie podobne jest do pierwszych spotkań Ruchu, kiedy nie było jeszcze podziału administracyjnego na dwie diecezje warszawskie, na które przychodziły osoby z Warszawy i z dalszych i bliższych miejscowości.

Ksiądz Biskup Romuald Kamiński wygłosił do nas homilię, w której fragmenty przypominamy:

Przed nami droga (nowy rok formacyjny – przyp. autora), która ma wielkie znaczenie, ponieważ na niej wypełniają się zamiary Boga wobec każdego z nas. Dlatego trzeba być mocno przygotowanym. Ten scenariusz przygotował Bóg i Jego pragnieniem jest, by był zrealizowany. Jest to nasze osobiste powołanie. Rzadko kiedy dokonujemy pogłębionego spojrzenia, co jest zamiarem Boga. W czasie zadumania nad dziejami pytamy, ilu ludzi przejdzie w historii przez ziemię? Nie wiemy ilu przejdzie, ale doskonale wiemy, że każdy przejdzie inną drogą. Każdemu Ojciec Niebieski przygotował osobisty program. Nie ma dwóch takich samych dróg i takich samych programów życiowych. Czy jest to ważne? Okropnie ważne. Świadczy o Kimś wyjątkowym – mianowicie o Bogu. Świadczy jaki On jest w stosunku do nas, że zadaje sobie trud niewyobrażalny, że pochyla się nad naszą miernotą i kreśli królewskie plany dla każdego z nas.Nie powinniśmy się temu dziwić, ponieważ On nas uprzedził na początku, co o nas myśli. To Księga Rodzaju jest świadkiem zamiarów Boga.

Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie”. (Łk 3, ) Te słowa odnoszą się do Jezusa, ale też do każdego z nas. W tobie odzwierciedlam samego siebie, tzn. mam w tobie upodobanie. Jezus dopowiada, że jesteśmy dziećmi przybranymi i dziedzicami Boga. Dziedzic otrzymuje wszystko po Ojcu. On daje nam kosmos, świat, całe dzieło stworzenia. Jesteśmy kimś wyjątkowym. Mamy czas na tym etapie życia, żeby to wszystko wykorzystać ku własnemu rozwojowi i zbawieniu ludzi.

Idziemy w gromadzie i nie myślimy tylko o sobie samych. Im bardziej człowiek zanurza się w sprawy Boże i daje się ogarnąć łasce Boga, tym bardziej troszczy się o drugiego człowieka. Jest to pierwszy ze sprawdzianów, weryfikujący sensowność naszego życia i życia wobec Boga, oraz ukazuje prawdę o nas. Pokazuje, czy rozumiemy Ewangelię i realizujemy nasze życie według zasad tam zawartych. A drugi człowiek, według Ewangelii, został postawiony wysoko w hierarchii naszych spraw.

Bóg pyta Kaina: Gdzie jest twój brat, Abel? (Rdz 4, 9). To jest Boża katecheza o odpowiedzialności za drugiego człowieka. O czym będziemy rozmawiać z Bogiem lub On z nami, gdy zostaniemy przed Niego wezwani? Bóg zainteresuje się, kto przyszedł, a kogo nie ma w tej gromadzie. Gdy będziemy się domagać miejsca po prawej lub lewej stronie, jak matka synów Zebedeusza, to Bóg zapyta: co was upoważnia do takich pragnień? Odpowiemy: miłość Boga i ludzi. Bóg odpowie: dziecko w tej wspólnocie życia, w której realizowałeś swoje powołanie, nie ma tego, tamtego. Gdzie oni są? Gdybyś prawdziwie kochał zdołałbyś przyprowadzić ich tutaj.

Jakkolwiek określimy nasze zadanie w kolejnym roku formacyjnym, jest to nie tylko słuchanie pouczenia, by być mądrzejszym, ale i działanie praktyczne. Życie jest szkołą zawodową, gdzie równolegle i na przemian trwa  nauka i praktyka. Nas czeka i jedno i drugie. Zmienia się czas, ludzie, sytuacje, ale zadania są te same. Miłować Boga i ludzi.

Każdego dnia zdajemy rachunek z tego: czy pomnożyliśmy chwałę Bożą i czy został umocniony brat w drodze do nieba? Czy skorzystał z tego, co przeżywam, co doznałem? Św. Paweł pisze: Byśmy nie zmarnowali tego daru jakim jest spotkanie z Jezusem i przyjęta Ewangelia. Św. Paweł przeszedł w swojej drodze nawrócenia przez niebezpieczny „grunt”, ale znalazł właściwą drogę i zrozumiał, jak ona jest wyjątkowa i cenna. Nie może się tak zdarzyć, żeby zlekceważyć z tak wielkim mozołem przyjętą Ewangelię i przeobrażone życie. Życie Boże w nas nie może ulec roztrwonieniu.

To, co dotyczy wiary, co z niej się rodzi jest fundamentalne w życiu. Jezus powołał apostołów, a potem im pokazał, co to znaczy być apostołem. Sprowadził ich do rzeczywistości codziennej. A tam zobaczyli tłumy ludzi. Oni wszyscy byli chorzy. Jezus pokazał: patrzcie, każdy z nich jest słaby, niemocny. Cały świat w drodze pielgrzymiej do Boga jest słaby. Jezus posyła nas do tej słabości ludzkiej. Kto jest mocny, niech ma świadomość, że obok niego idzie człowiek słaby i dlatego Bóg sprowadza nas na jego drogę. Ten najbliższy czas jest dany, by umacniać siebie i innych. Prośmy dziś Ducha Świętego o pomoc, o błogosławieństwo i o owocność każdego dnia.

 .

inauguracja 1

 .

Przed zakończeniem Mszy świętej ks. Dariusz Kowalczyk wyraził wdzięczność Księdzu Biskupowi za przybycie i przewodniczenie uroczystej Liturgii. Przypomniał, że wizyta Ks. Biskupa jest bardzo ważna, bo przypada w roku, w którym obchodzimy 10 rocznicę śmierci ks. Tadeusza Dajczera oraz 25 rocznicę śmierci ks. Andrzeja Buczela, założycieli naszego Ruchu. Ten rok chcemy przeżyć w świadomości, że właśnie przez nich Bóg zechciał złożyć w naszej wspólnocie dar dla Kościoła, a obecność Księdza Biskupa jest znakiem, że ten dar jest zaopiekowany przez Kościół i jest otoczony troską.

 .

inauguracja 2

Dalej ks. Dariusz podzielił swoimi osobistymi refleksjami po wysłuchaniu słów homilii. Odczytał te słowa, jako potrójne wezwanie i dotknięcie Ducha Świętego. Pierwsze wezwanie Boga: zobacz, co ci ofiarowałem. Ofiarowałem ci świętych ludzi, ofiarowałem ci wspólnotę, dar przez który możesz iść do świętości, do Bożego królestwa. Drugie wezwanie, Bóg zapytał: gdzie jest twój brat? Ten brat był we wspólnocie, a teraz go nie ma, może się rozczarował, może odszedł. Gdzie jest ten brat? Czy myślisz o nim, żeby go znaleźć? I trzecie wezwanie: rozejrzyj się wokół siebie. Jest tylu ludzi słabych. Sam jesteś słabym naczyniem glinianym, ale jest tylu słabszych. Dałem ci wiele łask, byś się dzielił i służył. Ksiądz Dariusz podziękował za słowa, które są duchowym światłem dla nas i dowodem, że ta wspólnota jest potrzebna Kościołowi.

W imieniu nas wszystkich podziękowanie również wyrazili pp. Elsnerowie, animatorzy grup małżeńskich.

Na zakończenie Eucharystii, przed błogosławieństwem Ksiądz Biskup skierował do nas jeszcze kilka myśli, aby umocnić naszą wspólnotę:

Każda budowla jest oparta na fundamencie. Jeśli fundament się nadweręży, to budowla się zawali. Im więcej jest zagłębień pod fundamentem, to nawet po pierwszym, drugim, dziesiątym uderzeniu nie zawali się, ale jeszcze zapewni odrost temu, co zostało zniszczone. Na tym polega wielkość wspólnoty. Nie zrażajcie się niezrozumieniem, wyszydzeniem, odrzuceniem, wyśmianiem. Potraktujcie to za św. Pawłem, jak natręctwo uprzykrzone. Tu chodzi o sprawy daleko ważniejsze. Na co dzień bądźcie radośni. Otrzymaliście łaskę i tym darem służcie innym. Niech błogosławieństwo Boga was umocni i całą waszą pracę.

W czasie Mszy świętej towarzyszyła nam schola złożona z osób należących do obu diecezji.

.

                                                                                                Relację przygotowała: Elżbieta Myśliwiec

Wybrani przez Boga przed założeniem świata. Konf. 3.09.2019

Zacisze, 3 września 2019

Konferencja ks. Andrzeja Mazańskiego

Znalezione obrazy dla zapytania rekolekcje w górach obrazy

Każdy z nas został obdarzony różnymi darami i zdolnościami. Tak wielka hojność Boga świadczy o Jego wielkiej miłości do nas. Jednym z cenniejszych darów, którym nas obdarował jest zdolność do miłowania.

Możemy odwołać się do naszych spostrzeżeń z rekolekcji w górach i nad morzem. To co w przyrodzie jest potężne i bezkresne porusza nas i uzmysławia nam, że mamy do czynienia z dziełem Boga. Przerasta nas ta przestrzeń i podziwiamy jej piękno w sercu. Zachwyca nas widok gór i zachód słońca nad morzem. Te obrazy zapamiętujemy i nosimy w pamięci, bo nas zachwyciły swoją prostotą oraz mocą, że aż je pokochaliśmy.

Zdolność do miłowania jest nam dana, abyśmy stykając się ze śladami obecności Boga zaczęli nosić Go w swoim sercu. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, uświadamiając sobie tę niezwykłą prawdę, poczuła się jak maleńki naparstek, na który rzuca się wielki ocean, aby go napełnić swoimi falami. Ale naparstek jest taki mały. Jak to możliwe, aby przyjął w siebie cały ocean? Jednak Teresa nie rezygnuje z pragnień, które odkrywa w swoim sercu i mówi Bogu: „Nie wiem jak to zrobisz, ale wierzę, że potrafisz sprawić, by naparstek mej duszy wchłonął ocean Twojej miłości”.

Taka jest prawda o przyjmowaniu tego, co jest bezkresne, potężne i ogromne, a szczególnie o przyjmowaniu miłości Boga. Nasze serca są podobne do naparstka, który Bóg może rozszerzyć. Jego potężna miłość stanie się naszym udziałem powodując rozwój Bożego daru w nas, byśmy mogli otwierać się na Jego miłość, a szczególnie na dar odkupienia. Gdy wyznajemy własne grzechy, to otrzymujemy ich odpuszczenie. Wtedy rozszerza się naczynie naszej duszy, byśmy mogli przyjmować miłość Boga.

Rozszerzanie naczynia naszej duszy dokonuje się na modlitwie, a także w czasie przyjmowania sakramentów. Pozwalajmy, aby na Mszy świętej, na adoracji Najświętszego Sakramentu, w czasie rozważań różańcowych czy w czasie odprawiania Drogi Krzyżowej obecność Boża nas przenikała i rozszerzała nasze serca.

Bóg daje nam wiele możliwości, by Jego dzieło się w nas dokonywało. Od Niego otrzymaliśmy dar Maryi, której serce było najbardziej rozszerzone, ponieważ w pełni przyjęła dar miłości Bożej. Wpatrując się w Nią będziemy lepiej przyjmować dar miłości Bożej w naszym życiu.

Miłość, która działa przez pokorę. Konf. 18.01.2022

Konferencja ks. Andrzeja Mazańskiego

Zacisze, 18 stycznia 2022

08 | marzo | 2015 | MISAL DIARIO

Naaman w wodach rzeki Jordan

W czasie świąt Bożego Narodzenia przeżywaliśmy prawdę, że miłość Boża działa przez pokorę. Papież Franciszek w czasie pasterki powiedział: „Ewangelia kładzie nacisk na kontrast. Ukazuje pierwszego cesarza w jego wielkości. Ale zaraz potem przenosi nas do Betlejem, gdzie nie ma nic wielkiego; tylko ubogie dziecię owinięte w pieluszki, a wokół niego pasterze. Tam jest Bóg w małości. Oto przesłanie: Bóg nie szuka wielkości, lecz uniża się w małość. Małość jest drogą, którą obrał, aby do nas dotrzeć, by dotknąć naszych serc, aby nas zbawić i sprowadzić ku temu, co się liczy”.

Miłość działa przez pokorę – tak postanowił Bóg dając nam Swojego Syna. Św. Paweł w Liście do Filipian w drugim rozdziale tak powie: „On istniejąc w postaci Bożej nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie”. Siłą miłości zawsze pozostaje pokora i małość. Obrazem tej Bożej idei jest stajenka betlejemska oraz tajemnica przyjścia Jezusa na świat w tak skromnych warunkach, wręcz uwłaczających ludzkiej godności. Standardy obecnego życia nieustannie rosną. Stajemy się coraz bardziej wygodni i upodobniamy się w swoim byciu do dworu Cezara Augusta. Gustujemy i wręcz zabiegamy o coraz wyższy standard bytowania. Nawet remonty, które przeprowadzamy mają często nam zapewniać większą wygodę życia dopasowując nas do współczesnych nurtów życia ponad stan. Czy nasze życie przypomina styl betlejemskiej stajenki? Czy nie szukamy wielkości, a tak łatwo gardzimy wejściem w postawę uniżenia i małości? Czy gdzieś po drodze zagubiliśmy ducha skromności i pokory? Może zbyt duży jest ten kontrast między naszym domem wewnętrznym, który stał się dworem i targowiskiem przyziemnych pragnień a stajenką. To już powinno wyzwalać w nas skruchę i uniżenie. Biedak zawołał i Pan go wysłuchał – czytamy w psalmie 34.

Papież w przemówieniu do pracowników Kurii Rzymskiej tak zaznaczył: „Tajemnica Bożego Narodzenia jest tajemnicą Boga, który przychodzi na świat drogą pokory. Można odnieść wrażenie, że czas obecny zapomniał o pokorze, albo też zdegradował ją do formy moralizatorstwa, pozbawiając wstrząsającej mocy, jaką jest obdarzona. Ale gdybyśmy mieli wyrazić całą tajemnicę Bożego Narodzenia jednym słowem, to sądzę, że najbardziej może nam pomóc słowo pokora”.

Utracić pokorę w życiu duchowym – to utracić tę siłę, która toruje drogę dla Miłości, ponieważ Miłość działa przez pokorę. Miłość z samej natury sprzeciwia się pysze. Najprawdopodobniej nie przemówiła by z taką mocą, gdyby Pan Jezus narodził by się na dworze ziemskiego króla. Stajenka pachnie siankiem ubóstwa, skromności i prostoty. Tam nie ma miejsca dla przepychu i wyniosłości. Jest nowonarodzone Dziecię, Maryja i Józef. Stajenka milczy otulona ciszą i kontemplacją. Nie ma zbędnych słów i fałszywej gadaniny. A Bóg przemawia w Tajemnicy Pokory i Małości Swojego Syna.

Do królestwa miłości wchodzi się przez bramę pokory i małości. Atmosfera stajenki przypomina w sobie coś z z atmosfery adoracji i kontemplacji w ciszy Najświętszego Sakramentu. Adoracja i kontemplacja są najlepszą odpowiedzią człowieka na spotkanie z tajemnicą. Adwent był czasem oczekiwania, teraz jest czas adoracji i kontemplacji Wcielonego Słowa. Stajenka wraz z Jezusem, Maryją i Józefem milczy. Zachęca do wchodzenia przez odrzwia pokory. Do stajenki można wejść i wejść w postawę adoracji i kontemplacji. Skromność wystroju betlejemskiego sprzyja skupieniu i koncentracji na modlitwie wokół Jezusa. Pycha i wyniosłość zawsze jakoś zasłaniają Boga. Człowiek po grzechu pierworodnym ulega tendencji do nieświadomego wykorzystania Boga dla reklamy samego siebie. Czy przez pychę i skupienie na sobie nie zasłaniamy Boga? Czy nie wykorzystujemy Boga do promowania samych siebie? Ubóstwo stajenki pozwala doświadczyć zachwytu nad objawiającą się miłością. Natomiast pokora doprowadza do zachwytu, adoracji i kontemplacji.

Papież Franciszek powie: Pokora była Jego bramą wejściową i zaprasza nas, abyśmy przez nią przeszli. Nie można iść naprzód bez pokory i nie można iść na przód w pokorze bez upokorzeń. Św. Ignacy mówi nam, by prosić o upokorzenia. Gdy słyszymy to duchowe wezwanie św. Ignacego, żeby prosić o upokorzenia, to wszystko w nas się wzdraga i buntuje. Często śpiewamy w naszych grupach: Tak mnie skrusz, tak mnie złam, tak mnie wypal Panie. Byś został tylko Ty, jedynie Ty. Pewnie jeszcze nie jesteśmy na to gotowi. Zbyt przywiązani do sukcesów, albo przynajmniej do „świętego spokoju”. Lansuje się dzisiaj ludzi o wysokich aspiracjach, którzy potrafią promować samych siebie i wspinać się po szczeblach kariery. Cenią sobie sukces, który ich napędza i daje poczucie własnej wartości. Gotowi są poświęcić wiele na rzecz budowania wielkości i swojego pijaru. Czy ta świeckość życia nie wkrada się również do naszego życia? Czy nie przyjmujemy logiki świata deprecjonując logikę Ewangelii?

Nie można iść naprzód bez pokory i nie można iść naprzód w pokorze bez upokorzeń – jak zaznacza Papież. Droga pokory w życiu i misji Jezusa jest wyborem i planem Odwiecznego Boga. U nas jest raczej zgoła inaczej. Nie jest to to nasz wybór, lecz jest czymś jakby wymuszonym przez wydarzenia, które zaczynamy przyjmować jako łaskę upokorzeń. Skoro nie jesteśmy zdolni prosić o upokorzenia, to przynajmniej próbujmy je z wiarą i w komunii z Maryją przyjmować, gdy będziemy ich doświadczać. Przecież słusznie nam się należą ze względu na naszą pychę i grzeszność.

Miłość działa przez pokorę, W przeciwnym razie będzie tylko budowaniem siebie i swojego prestiżu. Ile osób mogliśmy poranić niby rzekomą miłością. Ogrom miłości objawionej w stajni betlejemskiej nie przytłacza pyszną wielkością i przepychem – jest po prostu uboga. Każdy się może do niej zbliżyć bez obawy: pasterze i magowie oraz zachwycić się. W stajence miłość świeci jak światło wśród ciemności. Mówi się w duchowości, że czasem w życiu duchowym wszystko się upraszcza. Modlitwa z gadulstwa i zarzucania Boga prośbami przeradza się w milczącą kontemplacją. Życie staje się znacznie prostsze i mniej jest narzekania i buntu. Człowiek staje się bardziej uległy Duchowi Świętemu. Jego życie staje się przejrzyste, a świadomość własnej grzeszności zachęca do permanentnej ufności i wdzięczności za Bożą Dobroć. Tak prosto żyła Maryja. Jej pokora i uniżenie pozwalały, aby miłość Boża wypełniały Ją po brzegi – Pełna Łaski.

My natomiast – jak mawiał św. Ludwik Maria Grignon de Montfort – nie mając w sobie pokory, lecz wszechobecną pychę i obłudę – tym większa jest nasza wiedza – zwracajmy się do Niej o pomoc. Widząc w sobie zakamuflowanych pyszałków wpatrzonych w swoje odbicie, wyniośle zadowolonych z siebie – wołajmy o ratunek.

Papież Franciszek zachęca do modlitwy: Panie, obym nie był pyszałkiem, obym nie był samowystarczalnym, obym nie myślał, że jestem w centrum wszechświata. Uczyń mnie pokornym, daj mi łaskę pokory i abym z tą pokorą umiał Ciebie znaleźć. To jedyna droga. Bez pokory nigdy nie znajdziemy Boga. Znajdziemy tylko siebie, ponieważ osoba pozbawiona pokory nie ma przed sobą perspektywy. Ma przed sobą lustro i patrzy na siebie. Prośmy Boga o rozbicie lustra i spojrzenia poza nie na perspektywy, gdzie jest On obecny. Ale to musi uczynić On. Dać nam łaskę i radość pokory, aby przejść tę drogę.

Tak trudno zrozumieć i pojąć czym naprawdę jest pokora. Papież mówi, że jest ona wynikiem przemiany, którą dokonuje sam Duch Święty. Papież ukazuje postać Naamana Syryjczyka. W czasach proroka Elizeusza, osoba ta cieszyła się wielką sławą. Był dzielnym generałem armii aramejskiej i wykazywał się wielokrotnie męstwem i odwagą. Ale oprócz sławy, siły, poważania, zaszczytów i chwały człowiek ten musiał żyć ze strasznym dramatem: był trędowaty. Jego zbroja, ta sama zbroja, która przynosiła mu sławę, okrywa w istocie kruche, zranione, chore człowieczeństwo. Często znajdujemy tę sprzeczność w naszym własnym życiu: czasami wielkie dary są zbroją, która przykrywa wielką słabość. Naaman rozumie fundamentalną prawdę: nie można spędzić życia chowając się za zbroją, spełnianą rolą, społecznym uznaniem – ostatecznie to szkodzi. Przychodzi taki czas w życiu każdego człowieka, kiedy ma pragnienie, aby nie żyć już za zasłoną chwały tego świata, lecz w pełni szczerego życia, bez potrzeby noszenia zbroi czy masek. To pragnienie pobudza dzielnego generała Naamana do wyruszenia na poszukiwanie kogoś, kto mu może pomóc, a czyni to dzięki sugestii niewolnicy, żydowskiej branki wojennej, która opowiada o Bogu zdolnym do leczenia takich sprzeczności. Zaopatrzony w srebro i złoto Naaman wyrusza w podróż i w ten sposób dociera do proroka Elizeusza. Prorok poprosił Naamana o prosty akt rozebrania się i obmycia się siedem razy w rzece Jordan. Bez sławy, bez honoru, złota i srebra! Łaska, która zbawia jest darmowa, nie można jej sprowadzić do ceny rzeczy tego świata. Naaman opiera się tej prośbie, wydaje się zbyt banalna, zbyt prosta, zbyt przystępna. Wydaje się, że siła prostoty nie miała miejsca w jego wyobraźni. Ale słowa jego sług sprawiają, że zmienia zdanie. Naaman poddaje się i w geście pokory „zstępuje”, zdejmuje swoją zbroję i zanurza się w wodach Jordanu, „a ciało jego na powrót stało się, jak ciało małego dziecka i został oczyszczony” (2 Krl 5, 14) Jest to wspaniała lekcja! Pokora obnażenia swojego człowieczeństwa, zgodnie ze słowem Pana przynosi Naamanowi uzdrowienie.

Miłość działa przez pokorę.

Relacja z rekolekcji wakacyjnych w Małym Cichym 2025

      

      Temat główny rekolekcji 2025 - „Pragnie Cię moja dusza”, nawiązywał do Psalmu 63: żarliwej modlitwy Dawida, tęskniącego za Bogiem, gdy przebywał na Pustyni Judzkiej. W słowie wstępnym Moderator rekolekcji Ks. Kazimierz Sztajerwald zawierzył ten czas Matce Najświętszej, aby Ona „nas prowadziła drogą życia wewnętrznego i rozbudzała w nas coraz większe pragnienie zjednoczenia z Bogiem.”
      W tym roku do Małego Cichego przyjechało nas 131 osób: rodzice z dziećmi, babcie i dziadkowie z wnukami, małżeństwa, kobiety i mężczyźni. Zostaliśmy rozlokowanii w sześciu domach, tworząc na ten czas sześć domowych wspólnot, każda pod organizacyjną i duchową opieką animatora.
W swoich pokojach wszyscy (młodzież od 13 roku życia wzwyż i dorośli) mogliśmy znaleźć Informator rekolekcyjny, zawierający teksty duchowe oraz informacje organizacyjne dedykowane do kolejnych dni rekolekcji, a rodzice także książkę programu rekolekcyjnego dla dzieci - „Pan Bóg mówi przez proroków”.                Rozpoczęliśmy w piątkowy wieczór 4 lipca Mszą Świętą odprawioną w kościele pw. Św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Małym Cichym. Potem mogliśmy się lepiej poznać w swoich domach rekolekcyjnych w czasie pierwszego obiadu. Rodzice i opiekunowie dzieci spotkali się z księżmi: Ks. Kazimierzem i Ks. Adamem Kurowskim – opiekunem grupy młodzieży oraz animatorami, aby zapoznać się z programami rekolekcyjnymi dziecięcymi i młodzieżowymi, i już od rana rozpoczęć ich realizację.
      Każdy dzień rekolekcji rozpoczynał się modlitwą – półgodzinną medytacją fragmentu Ewangelii z liturgii dnia, zwykle w kościele. Teksty do medytacji zostały zamieszczone w Informatorze (obok tekstu umieszczono obraz mogący pomóc w jego rozważeniu). Dorośli i młodzież mogli wybrać: medytację w ciszy, kiedy rozmyślaliśmy samodzielnie z pomocą tekstu albo medytację prowadzoną przez animatora. Z kolei dzieci z rodzicami modliły się w domach z pomocą swoich tekstów zamieszczonych w książce. W Informatorze przedstawiono także schemat modlitwy zawierzenia Miłosierdziu przez pośrednictwo Maryi (znanej także jako „modlitwa czterech przepaści”). Przez taką modlitwę, podejmowaną indywidualnie w różnych codziennych sytuacjach, Maryja może kształtować naszą wewnętrzną postawę zawierzenia Bogu.
Kolejne stałe punkty dnia rekolekcyjnego to: Msza Święta, konferencja, spotkanie domowe (w grupach dzielenia), spotkania dla dzieci, wieczorna modlitwa dzieci z rodzicami oraz na zakończenie dnia adoracja Najświętszego Sakramentu.
      Pierwszego dnia, w sobotę, rozważaliśmy temat: „Wielkie pragnienia i wielka niemoc”. Była to pierwsza sobota miesiąca, okazja do wynagrodzenia Matce Bożej za wszystkie zniewagi i bluźnierstwa, które ranią Jej Serce. Wynagradzający Różaniec i 15 - minutową medytację odprawiliśmy w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej w Murzasichlu, sąsiedniej miejscowości, dokąd udaliśmy się pieszo przez las (osoby starsze mogły dojechać na miejsce busem). Po nabożeństwie była Msza Święta, a następnie konferencja rozwijająca temat dnia. W konferencji Ks. Kazimierz zachęcił nas do przyjrzenia się w prawdzie naszym pragnieniom, a także ich realizacji. Powiedział m. in.:                                                                                                                     
„ … Rozczarowanie sobą ma znaczenie, bo pomaga żyć w prawdzie przed Bogiem i naprawdę być żebrakiem. Świadomość, że nie mamy nic i że sami z siebie nie potrafimy żyć prawdziwą miłością, pozwala uznać, że z Bogiem mamy wszystko. ...”

Uwaga: W relacji przytoczono krótkie, wybrane fragmenty z konferencji wygłoszonych przez kapłanów. Zanotowane dłuższe, teksty konferencji są opublikowane w oddzielnym artykule pt: Konferencje z rekolekcji wakacyjnych w Małym Cichym 2025. Zapraszamy do zapoznania się. 

Przed konferencją dzieci zostały zaproszone na pierwsze zajęcia rekolekcyjne w dwóch grupach wiekowych z animatorami, zgodnie ze swoim programem. Program dziecięcy był realizowany codziennie w czasie, kiedy dorośli słuchali konferencji i uczestniczyli w spotkaniach domowych.                                                                  Grupa młodzieży miała swoje zajęcia rekolekcyjne z animatorami, z udziałem kapłanów: Ks. Adama i Ks. Tomasza Bieńkowskiego (w tym wycieczki w góry z programem duchowym) oraz podejmowała funkcje w programie ogólnym (np. czytania w czasie Liturgii, przygotowanie adoracji).
      W niedzielny poranek 6 lipca, zaraz po śniadaniu zgromadziliśmy się w sąsiedniej wsi Lichajówka, by uwielbić Pana Jezusa nabożeństwem Drogi Światła. To 14 stacji przypominających Zmartwychwstanie Pana Jezusa i kolejne zbawcze wydarzenia aż do Zesłania Ducha Świętego, wydarzenia rozważane przez Kościół szczególnie w okresie wielkanocnym, a także w każdą niedzielę. Po niedzielnej Eucharystii konferencję na temat dnia „Jak zdobyć skarb niczego nie mając” wygłosił Ks. Adam.
„ ... Dusza pragnie Boga, choć tego nie czuje. Człowiek nie wie, że potrzebuje Boga, oraz miłości i pokoju od Boga... Głowa zajęta jest emocjami i różnymi sprawami, a dusza pragnie modlitwy. Jeśli ja tego nie wiem, to głodzę duszę. ...”
Po obiedzie na łące w pobliżu bazy – pogodny wieczór: Spotkaliśmy się wszyscy, aby się sobie przedstawić, poznać się, zaprezentować swoje wspólnoty domowe. Były występy i konkurs, i coś słodkiego...
      W poniedziałek – temat: „Savoir-vivre Bożej uczty miłości”. Konferencję o uczestnictwie w Mszy Świętej wygłosił Ks. Janusz Kopczyński.
„ ... Są trzy etapy uczestniczenia w Mszy świętej: pierwszy to czas przed Mszą świętą, drugi, to czas Mszy świętej i trzeci, to czas po Mszy świętej. ... Na Eucharystii naszym strojem jest znak krzyża, czyli poznanie, że jesteśmy grzeszni i niegodni, by uczestniczyć w uczcie. Wielkie dzieła dokonuje Bóg, a nie my, dlatego On oczyszcza nas i czyni godnymi. Zdajmy sobie sprawę, że Bóg przychodzi do nas, jako do grzeszników, dlatego potrzebna jest z naszej strony odpowiednia postawa. ...”
To był dzień z dużą ilością czasu do samodzielnego zagospodarowania. Po obiedzie wiele osób, mimo niepewnej, deszczowej pogody, wyszło w góry do pobliskiego Sanktuarium Matki Bożej Królowej Tatr na Wiktorówkach, inni wypuścili się do Zakopanego, niektórzy wybrali bardziej ambitne górskie szlaki. Wiele osób skorzystało z Sakramentu Pokuty w tym i innych dniach, szczególnie podczas adoracji w kościele, a także umawiając się z kapłanem na spowiedź na wyznaczoną godzinę.
      We wtorek udaliśmy się busami na pielgrzymkę do świątyni jubileuszowej – Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem – Krzeptówkach. W czasie Eucharystii obecni małżonkowie mieli możliwość odnowienia przyrzeczeń małżeńskich – ustawił się długi szpaler par, od ołtarza, aż do wrót świątyni, ślubujących sobie na nowo miłość pod matczynym spojrzeniem Maryi... Konferencję na temat: „Zacznij czynić cuda miłości” powiedział kapłan z Ruchu Archidiecezji Warszawskiej Ks. Arkadiusz Wójtowicz.
„ ... W czasie kuszenia na pustyni judzkiej Jezus nie spełnił żądań szatana. Gdyby posłuchał podszeptów złego ducha, to szatan stałby się autorem Jego cudów. My również mamy czynić cuda miłości nie sami, ale z Jezusem. Postawa dziecka jest ważna. ... postawa dziecka Bożego, które czeka na Boże niespodzianki i z nich się cieszy. Człowiek dokonujący dzieł w imię Boga, powinien przyjąć postawę pokory i wdzięczności, pamiętając, że tych dzieł dokonuje Jezus. ...”
      W środę rozważaliśmy temat „Boży przepis na szczęście” i tradycyjnie już odbył się Dzień Wspólnoty Ruchu Rodzin Nazaretańskich w Ludźmierzu, w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala. Dojechaliśmy do Ludźmierza busami albo samochodami i spotkaliśmy się na Mszy Świętej z innymi wspólnotami diecezjalnymi Ruchu odbywającymi w okolicy rekolekcje: z Diecezji Płockiej, Łomżyńskiej i Radomskiej. Tym razem, ze względu na deszczową pogodę, Msza Święta i konferencja miała miejsce w bazylice, a nie przy ołtarzu polowym na zewnątrz, jak zwykle bywało... Konferencję wygłosił kapłan z Ruchu Diecezji Płockiej Ks. Sławomir Kowalski. Powiedział m. in.:
„ ... Czy możemy żyć bez Chrystusa? Ten świat nas ciągle zmusza do poddania się swoim zasadom. Jesteśmy jak żebracy, którzy błagają o siłę psychiczną, o miłość, by móc przeżyć choć jeden dzień. Chrystus zaprasza do więzi ze sobą. Więź z Nim jest największym darem, jaki został nam dany. Z Nim możemy przeżyć każdy dzień w sposób pogodny, wesoły, promienny. Bez Chrystusa nie ma życia. Przyjęcie postawy żebraka duchowego, to nic złego. Żebrak duchowy żyje miłością, bo codziennie zanurza swoje serce w Sercu Jezusa. Duchowy żebrak nie zaczyna dnia bez zaproszenia Jezusa do swojego życia. ...”                                                      W czwartek temat dnia brzmiał: „Pomóż Bogu leczyć zraniony świat”. Główny program duchowy został przeprowadzony w godzinach przedpołudniowych w Małym Cichym. Konferencję po Mszy Świętej wygłosił Ks. Andrzej Kopczyński:                                                                                                                                                 „ ... Wielkie pragnienia wypełniają serce Boga? Deus caritas est - Bóg jest miłością. To jest najważniejsza prawda Kościoła. Tę prawdę Kościół głosił zawsze i teraz też świadczy o niej. Ta prawda budzi nadzieję w człowieku i pozwala mu odbudować swoje życie. Wszystko ma początek w Bogu, czyli w Jego miłości. ... Ranimy Boga, a On wyczekuje na nas z miłością miłosierną. Naśladujmy dobrego ojca, a nie oburzonego starszego brata. ... Niech Matka Boża otworzy wasze serca, byście stali się świadkami Bożej miłości. Byście stali po stronie Ojca, który oczekuje na swoje dzieci. Byście nie potępiali, ale dawali nadzieję. Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serca nasze według serca Twego.”                                                                                  To był kolejny dzień dogodny do popołudniowych wypadów w góry, kiedy główny program duchowy został zrealizowany przed południem. Jednak deszczowa pogoda pokrzyżowała takie plany, mogliśmy poświęcić czas Bogu i ludziom na miejscu, w Małym Cichym.                                                                                                                W piątek był ostatni dzień z pełnym programem i tematem: „Śmiertelny wróg naszych pragnień – i jak z nim walczyć”. W konferencji Ks. Adam powiedział:                                                                                               „ ... Myśląc o walce z przeciwnikiem zastanawiamy się nad sposobami walki, jakich potrzebujemy środków i jakie zastosować taktyki. Tymczasem zastanówmy się, jak pokonać przeciwnika, wcale z nim nie walcząc. ... Czy wybieramy Boga? Jeśli Go wybieramy, to zgadzamy się na utratę tego, co nas od Niego oddziela. Jeśli wybieramy Boga, to On uwalnia nas od myśli, pragnień, które nas od Niego oddzielają. Dla Niego jest to bardzo łatwe. Nie ma problemu, z którym by sobie nie poradził. Często nie umiemy czegoś sobie czy innym odmówić. To jest wielka sztuka umieć odmówić ze względu na wierność Bogu i walczyć nie walcząc. Sztuka dyplomacji polega na tym, żeby komuś tak przedstawić swój punkt widzenia, aby on czuł się szczęśliwy z tego powodu, że nie będą zrealizowane jego zamiary. Sztuką jest odmówić nie odstraszając, nie poniżając, bez poczucia wyższości. ...”                                                                                                                                        Po południu o godzinie 15:00, na drodze z Błocisk do kościoła w Małym Cichym przeżywaliśmy nabożeństwo Drogi Krzyżowej Pana Jezusa. Teksty rozważań czytali przedstawiciele rodzin z domu nr 52a. Młodzież z Ks. Tomaszem Bieńkowskim i animatorami przeżywała Drogę krzyżową na górskim szlaku, korzystając ze słonecznej, tym razem, pogody.                                                                                                                                    W sobotę 12 lipca: zakończenie rekolekcji i poranna, ostatnia Msza Święta w Małym Cichym.


Dziękujemy Bogu za czas rekolekcji, który był dla nas czasem łaski, czasem bliskości Boga i Jego opieki.

Dziękujemy Maryi naszej Matce, która nas wciąż sprowadza z manowców i naszych bezdroży na szlak zawierzenia i prowadzi do Pana Jezusa.

Dziękujemy w sposób szczególny kapłanom, którzy nam posługiwali odprawiając Msze święte, głosząc homilie i konferencje, spowiadając, uczestnicząc w spotkaniach, którzy za nas się modlili: Ks. Kazimierzowi Sztajerwaldowi, Ks. Adamowi Kurowskiemu, Ks. Januszowi Kopczyńskiemu, Ks. Andrzejowi Kopczyńskiemu z naszej Diecezji Warszawsko – Praskiej oraz Ks. Tomaszowi Bieńkowskiemu z Archidiecezji Warszawskiej.

Wyrażamy także wdzięczność kapłanom, którzy odwiedzili naszą wspólnotę na zaproszenie Księdza moderatora i włączyli się do programu rekolekcyjnego, głosząc Słowo Boże i sprawując Eucharystię: Ks. Dariuszowi Kowalczykowi - moderatorowi krajowemu RRN, Ks. Arkadiuszowi Wójtowiczowi z Archidiecezji Warszawskiej.

Dziękujemy diakonowi stałemu Markowi Chacińskiemu za posługę w czasie Mszy Świętych, adoracji, prowadzenie nabożeństwa pierwszosobotniego, zaangażowanie w wiele działań wspierających kapłanów, pełnienie funkcji animatora domowego w bazie.

Dziękujemy wszystkim animatorom, którzy podjęli z wielkim zaangażowaniem prowadzenie spotkań z dziećmi: Małgorzacie Tatarynowicz, Gabrieli Chacińskiej, Bogusławie Dorociak, Arturowi Paprockiemu, Ewie Brzostek oraz animatorom działu młodzieżowego: Tomaszowi i Marzenie Szymczakom.

Dziękujemy animatorom domowym za to, że troszczyli się o wszystkich uczestników w swoich domach, by stworzyć atmosferę wspólnoty, a byli to: Teresa Domańska, Hanna Kawka, Bożenna Rakowska, Adam Kubicki i Franciszek Niemyski.

Dziękujemy również animatorowi liturgicznemu Jerzemu Jaworskiemu, animatorowi muzycznemu Maciejowi Wyrzykowskiemu i wszystkim zaangażowanym w oprawę muzyczną rekolekcji oraz Zbigniewowi Szymańskiemu, troszczącemu się o dojazdy na Msze Święte i na stację w Zakopanem :-).

Dziękujemy wszystkim, którzy modlili się za rekolekcje w Małym Cichym i ofiarowali swoje trudności Bogu w intencji dobrych owoców rekolekcji.

                                                                                                              Ela Myśliwiec i Tomek Kosko