mozaika ZAPRASZAMY

do kościoła Świętej Rodziny Warszawa ul Rozwadowska 9/11

16 grudnia 2025 (wtorek)

19.00 Msza święta
20.00 konferencja

Dyżur liturgiczny pełni Grupa Medyczna

Rekolekcje w Małym Cichym 2019 - relacja

W dniach od 29 czerwca do 7 lipca 2019 odbywały się rekolekcje Ruchu Rodzin Nazaretańskich diecezji warszawsko-praskiej w podhalańkiej wiosce Małe Ciche. Hasło tegorocznych dni skupienia brzmiało: „Miłość owocem nowego życia”.

Moderatorem rekolekcji był ks. Kazimierz Sztajerwald, który zachęcał nas do rozważenia: czym jest nowe życie, co ono dla nas znaczy i co z niego wynika? Polecał nas opiece Matki Bożej, byśmy razem z Nią szukali odpowiedzi na te pytania i podejmowali nowe życie. W dniu przyjazdu w czasie Mszy świętej podkreślił, że na rekolekcjach nic nie dzieje się przypadkowo. Wszystko jest zaplanowane przez Boga, który chce nas dotknąć Swoją miłością.

W czasie rekolekcji byli z nami kapłani: ks. Andrzej Mazański, moderator RRN naszej diecezji, ks. Mieczysław Jerzak, a także ks. Dariusz Kowalczyk, moderator krajowy RRN. W tym roku przyjechało przeszło 170 uczestników, którzy mieszkali w 7 domach góralskich. Program rekolekcyjny był przygotowany również dla dzieci. Młodzi uczestnicy mieli zajęcia w 4 grupach wiekowych prowadzonych przez 8 animatorów dziecięcych. Dla rodziców i opiekunów dzieci była przygotowana książka pt. „Pan Bóg pragnie kochać i czynić dobro przez nas” przeznaczona do rozmów i modlitw z dziećmi rano i wieczorem. Myślą przewodnią programu dziecięcego była modlitwa św. Faustyny o łaskę pełnienia miłosierdzia względem bliźnich. (Dzienniczek, 163)

Dzień rekolekcyjny rozpoczynał się medytacją poranną w kościele. Msza święta była punktem centralnym dnia, po niej konferencja i spotkania w grupach dzielenia. Późnym wieczorem przychodziliśmy do kościoła na adorację Najświętszego Sakramentu. W niedzielę uczestniczyliśmy w nabożeństwie Drogi Światła na Lichajówkach, zaś w piątek w nabożeństwie Drogi Krzyżowej.

Każdy dzień rekolekcyjny miał swój wiodący temat, do którego nawiązywano w czasie medytacji, konferencji, grup dzielenia i adoracji Najświętszego Sakramentu. Dorośli uczestnicy mieli do dyspozycji Informator rekolekcyjny, opatrzony słowem wstępnym napisanym przez ks. Kazimierza. W Informatorze zawarte były niezbędne informacje oraz zapisany został plan zajęć na każdy dzień, a także Słowo Boże polecane do medytacji porannej.

W tym roku mieliśmy jeden wspólny wyjazd do Ludźmierza. W Sanktuarium Matki Bożej, Królowej Podhala spotkali się uczestnicy rekolekcji RRN z różnych diecezji w Polsce. Dzień Wspólnoty RRN przypadł na święto Apostoła Tomasza. Mszy świętej przewodniczył i wygłosił homilię ks. biskup Andrzej Siemieniewski. Oto kilka myśli z jego homilii.

Ks. biskup zwrócił uwagę na postać św. Tomasza, który w obliczu najważniejszego orędzia Ewangelii mówi – to nie do wiary! Chciałbym uwierzyć, ale to nie do wiary. Jednak Pan to sprawił, że z niedowiarka stał się Apostołem, który poszedł z orędziem Ewangelii do ludzi.

My także czasem nie dowierzamy w oszałamiającą moc obietnic Pana Boga. Tomasz domagał się namacalnych znaków, włożenia rąk w rany. Kiedy je otrzymał, zawołał Pan mój i Bóg mój.

Znakiem dla nas, że Pan Jezus zmartwychwstał jest Kościół, przeżywany jako rodzina, w której mieszka Bóg. Mieszkamy w tym samym domu, co Bóg razem z Jego domownikami. Czy nie taka obietnica i oczekiwania kryją się za Ruchem Rodzin Nazaretańskich? Pierwsza Rodzina Nazaretańska, pierwsi domownicy Boga, to Najświętsza Maryja Panna, św. Józef i Pan Jezus...

Jeśli Bóg daje nam ze swojej łaski Dom, a dar łączymy z zadaniami i misją, to jak stać się jego współbudowniczym? Ten dom ma być budowany na fundamencie Apostołów i Proroków. To nie jest wiara oparta na doświadczeniu ludzi, bo Słowo Boże jest fundamentem dla domowników Domu Boga. Prorok otrzymuje światło, jak być świętym. Dlatego cenimy świętych, którzy cenili Słowo Boże i zanieśli je do innych. Mądrość świętych jest konieczna, by nie być uczonym zza biurka. Święty pokazuje jak rozumieć Słowo Boże i jak przeżyć życie.

Kamień węgielny, to kamień, na którym opiera się narożnik domu. Jezus jest nazywany kamieniem węgielnym, bo na Nim opiera się wznoszony Boży Dom. Ktoś może powiedzieć, to nie do wiary. Kto ma doświadczenie wspólnoty i misję, ten zaprowadzi niedowiarka do wiary.

Pan Jezus każdemu z nas mówi: Nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym. Zostań apostołem, weź misję i udaj się w drogę. Błogosławiony, który nie widział, a uwierzył.

Kilkoro uczestników rekolekcji w Małym Cichym oraz dzieci brali udział w procesji z darami w czasie Mszy świętej w Ludźmierzu. Na zakończenie Mszy świętej ks. biskup zaprosił nas na rozpoczęcie roku formacyjnego 2019/2020 do Wrocławia w sobotę, 21 września 2019.

W czasie rekolekcji zostaliśmy wezwani do wierności przykazaniu miłości wobec Boga i bliźniego. Odrywaliśmy, że sami z siebie nie jesteśmy zdolni do tak heroicznej miłości, jaką ma Jezus do nas. Tylko On uzdalnia do obumierania w nas starego człowieka z jego egoizmem i pychą, byśmy mogli wzrastać ku nowemu życiu, którego owocem jest miłość wzajemna.

Polecamy lekturę zapisanych konferencji, jako przypomnienie i rozważenie treści usłyszanych na rekolekcjach, a dla tych, którzy nie mogli przyjechać, by była okazją do duchowego włączenia się w rekolekcje.

Dziękujemy Bogu za czas rekolekcji, który był dla nas czasem łaski, czasem bliskości Boga i Jego opieki. Prosimy Matkę Bożą, by za nami się wstawiała, abyśmy w życiu codziennym, w domu, w pracy, i we wspólnotach wzrastali ku nowemu życiu i potrafili służyć z miłością Bogu i bliźniemu.

Dziękujemy kapłanom: ks. Kazimierzowi Sztajerwaldowi, ks. Andrzejowi Mazańskiemu, ks. Mieczysławowi Jerzakowi i ks. Dariuszowi Kowalczykowi, który z nami w Małym Cichym. Oni służyli nam odprawiając Msze święte, głosząc homilie i konferencje, spowiadając, uczestnicząc w spotkaniach i modlili się za nas.

Dziękujemy wszystkim animatorom dziecięcym, którzy podjęli z wielkim zaangażowaniem prowadzenie spotkań z dziećmi i z młodzieżą: Eli Zajączkowskiej, Małgosi Gawrylkiewicz, Izie Błońskiej, Małgosi Tatarynowicz, Piotrowi i Ani Modlińskim i Piotrowi i Ani Burs.

Dziękujemy animatorom domowym za to, że troszczyli się o wszystkich uczestników w swoich domach, by stworzyć atmosferę wspólnoty, a byli to: Andrzej Turlej, Małgosia Turowska, Bożenka Rakowska, Zenek Kołodziejczyk, Maciek Babiński, Marek Chaciński i Marta Michnowska.

Dziękujemy również animatorowi liturgicznemu Jurkowi Jaworskiemu i Małgosi Babińskiej animatorce muzycznej i Maćkowi Wyrzykowskiemu.

Dziękujemy wszystkim, którzy modlili się za rekolekcje w Małym Cichym i ofiarowali swoje trudności Bogu za dobre owoce rekolekcji.

Ela Myśliwiec i Tomek Kosko

Święty Barnaba. Homilia 11.06.2019

Konferencja ks. Andrzeja Mazańskiego

Zacisze, 11 czerwca 2019

Podobny obraz

Święty Barnaba

W dniu dzisiejszym, na zakończenie spotkań RRN diecezji warszawsko-praskiej w roku formacyjnym 2018/2019 Kościół przypomina nam piękną postać z początków chrześcijaństwa – świętego Barnabę. Należał on do wiernych uczniów Pana Jezusa i był z Nim od początku, choć nie należał do ścisłego grona Dwunastu Apostołów.

Apostołowie postanowili uzupełnić swoje grono i wybrać w miejsce Judasza kogoś, kto „towarzyszył im przez cały czas, kiedy Pan Jezus przebywał z nimi, począwszy od chrztu Janowego aż do dnia, w którym został wzięty do nieba i stał się świadkiem Jego zmartwychwstania”. (Dz 1, 21-22) Wybierano przez losowanie pomiędzy Barnabą, a Maciejem. Los wskazał na Macieja, a Barnaba nie zniechęcił się niekorzystnym dla siebie wyborem.

Ciekawie potoczyło się dalej życie patrona dnia dzisiejszego. Możemy od niego uczyć się umiejętności poddawania się Bożemu powołaniu. To Bóg rozsądził, jakie łaski są mu potrzebne i zdecydował, jakich mu udzieli.

Barnaba był blisko Jezusa, w Niego wpatrzony i zasłuchany. Jako jeden z 72 uczniów był wysłany na formację misyjną. Pod okiem Mistrza przeszedł szkolenie misyjne i słuchał Jego wskazań. Były one konkretne, np: mieli nie bać ze sobą niczego oprócz laski, mieli nie brać zapasu ubrań (dwóch sukien).

Po wniebowstąpieniu Pana Jezusa był blisko Apostołów. Angażował się w potrzeby Kościoła. Był pierwszym uczniem, który pozbył się swojej majętności, by być bardziej dyspozycyjnym i pomocnym. Nie miał zobowiązań rodzinnych, ani materialnych, więc został wysłany przez Apostołów z Jerozolimy do Antiochii. Był wolny, by służyć Jezusowi i Kościołowi.

Antiochia – to daleki kraj, inni ludzie. Barnaba zobaczył działanie łaski Bożej w tej społeczności. Zastanawiał się, jak ich uaktywnić, by byli bardziej zaangażowani. Działanie łaski Bożej nie jest widoczne dla oczu. Jest ukryte przed tymi, którzy nie mają wrażliwości danej przez Ducha Świętego. Bez tej wrażliwości można popełnić wiele błędów i podejmować niewłaściwe decyzje.

Barnaba rozpoznając działanie łaski Bożej wśród Antiocheńczyków, ucieszył się. Sformułował zachętę, by całym sercem wytrwali przy Panu, by bardziej się angażowali, codziennie i wytrwale odpowiadali Bogu, a Jego dzieło dalej prowadzili. Działanie łaski wśród nich, było dla tego, który wierzył i kochał, znakiem miłości Bożej i powodem do radości, że udziela się Bóg.

Barnaba widząc działanie Boże w Antiochii odczytał je, jako zachętę do pozostania tam przez rok, by całym sercem zaangażować się w podtrzymywanie i rozwój dynamicznego Kościoła, by mógł on okrzepnąć i rozwijać się.

Zawarta w Dziejach Apostolskich charakterystyka świętego Barnaby jest okazją do rachunku sumienia. Czy nie zniechęcam się, jeśli Bóg stawia mi nowe zadania? Czy cieszę się, że Bóg działa w drugim człowieku? A jeśli widzę działanie łaski Bożej w innych i cieszę się z tego powodu, to czy na tym nie poprzestaję?

Tekst nieautoryzowany, spisany z odręcznych notatek.

Pasterz i owieczka. Konferencja nie tylko dla animatorów. 4.06.2019

Konferencja ks. Kazimierza Sztajerwalda

Zacisze, 4 czerwca 2019

Podobny obraz

Bóg powołał nas do różnych zadań życiowych. Wśród nas są matki, ojcowie, babcie, dziadkowie, księża. Wszyscy jesteśmy owieczkami, które chcą mieć Pasterza, a jednocześnie jesteśmy pasterzami dla innych.

Na zakończenie Mszy świętej była śpiewana pieśń, której refren brzmi: Bez Ciebie nic nie mogę uczynić, jeśli nie trwam w winnym krzewie. Jeżeli doświadczamy bezradności i pokochamy tę słabość, to zdobędziemy serce naszego jedynego Pasterza. Uznajmy, że jesteśmy owcami niezdolnymi do wypełnienia powołania lub odpowiedzialności. Uznajmy tę słabość i niezdolność ufając, że Pan będzie prowadził. Owca bezradna jest spragniona słów Pasterza. Tak jak uczniów Jezusa ma nas charakteryzować dynamizm podążania za Jezusem, aby przy Nim trwać i być Jego owieczką. Możemy Mu powiedzieć: „Jeśli nie będę Twoją owieczką, nie będę dobrym pasterzem dla innych”.

Musimy prosić o wstawiennictwo Maryję, która jest też Owieczką Boga. Ona jest Owieczką całkowicie uznającą swoją bezradność i zależność od Stwórcy. Niczego sobie nie przywłaszcza, nie opiera się na niczym, tylko na samym Bogu. Z tego powodu stała się Pasterką i Mistrzynią życia duchowego dla nas. Chce byśmy dobrze zrealizowali swoje powołania. Uczy nas, co to znaczy być owieczką i pasterzem. Maryja jest otwarta na wolę Boga. Przyzwoliła na to, co Bóg przygotował dla Niej i podejmuje się zadań, które On Jej wyznacza.

Nam też Bóg stawia zadania. Czy jest w nas postawa przyzwalania na Boże plany? Może czujemy się słabi, zawodzi nas pamięć, stajemy się mniej zaradni. Jednak bez względu na wiek i na siły, Bóg będzie się nami posługiwał , a nawet może przez nas większe plany realizować niż wtedy, gdy byliśmy silniejsi i sprawniejsi.

W pierwszej kolejności powinniśmy wypełnić obowiązki stanu. Potem wsłuchiwać się, jakie nowe zadania daje nam Bóg. Ewangeliczny bogaty młodzieniec był człowiekiem porządnym. Jednak odszedł od Jezusa smutny, ponieważ bazował na swoich możliwościach. Wypełnianie tylko przykazań nie gwarantowało mu zbawienia.

Gdy czujemy się bezradni możemy powiedzieć Bogu: „Tobie oddaję siebie”, a Maryi możemy powiedzieć: „Tobie oddaję moje lęki, oddaję Ci moją samowystarczalność. Chcę się oddać Panu Bogu, tak jak to Ty czyniłaś”. Gdy nie będzie w nas otwartości na relację z Panem, który chce być z nami w bliskich relacjach, to zaprzepaścimy nasze zbawienie. Prośmy Maryję, by tak kształtowała nasze serca, byśmy zawsze do Pana wracali, a szczególnie po grzechu, byśmy wracali, jak dzieci.

Co nam przeszkadza w podążaniu za Panem Jezusem? Bóg czyni wszystko, byśmy podjęli życie w bliskości z Nim, byśmy podjęli współpracę. Jest gotowy czynić cuda, dawać znaki, byśmy z większą odwagą podejmowali powołanie, do którego nas wzywa. On z radością pochyla się nad nami, by nas umocnić, a przez nas umacniać innych.

Jeśli jesteś bezradną owieczką, to nadajesz się na pasterza. Nadajesz się, by Pan przez ciebie prowadził innych. Wtedy nie będziesz sobie przypisywał sukcesów i chwały. Pokornemu to nawet przez myśl nie przejdzie, bo wie, że to wszystko jest dziełem Boga. Jego jest tylko powiedzenie Bogu TAK. Amen

Konferencja nieautoryzowana

Krzyż Chrystusa. Konf. 28 maja 2019

Konferencja ks. Mieczysława Jerzaka

Zacisze, 28 maja 2019

Podobny obraz

Krzyż w katedrze Notre Dame - zdjęcie po pożarze. Paryż, 15/16 kwietnia 2019

Kończy się okres wielkanocny, ale w czasie Wielkiego Postu nasza uwaga była skierowana na wielkość i znaczenie krzyża Chrystusa. Krzyż znajduje się w każdym kościele w centralnym miejscu - przed ołtarzem. Krzyż góruje nad każdą świątynią katolicką. Dziś ludzie dziwią się, dlaczego krzyż jest tak widoczny, a młodzi ludzie dziwią się, dlaczego Chrystus musiał tak bardzo cierpieć. Niektórzy łączą cierpienie Chrystusa ze swoim życiem.

Kiedyś znalazłem duży gwóźdź na budowie i przyniosłem go do szkoły, jako pomoc katechetyczną. Pokazałem go dzieciom na religii i wyjaśniłem, że podobnym gwoździem został przybity do krzyża nasz Zbawiciel. Temu się dziwili uczniowie. Wyjaśniłem, że Jezus cierpiał na krzyżu z powodu naszych grzechów.

Dla nas cierpienie Chrystusa jest bliższe, kiedy patrzymy na krzyż, jako na znak Jego ofiary. Jest znakiem Jego wyniszczenia. Podjął się tej ofiary dla naszego zbawienia. Wielu świętych wpatrywało się w krzyż np: św. ojciec Pio, czy polska święta, królowa Jadwiga. W czasie jednej pielgrzymek do Polski, św. Jan Paweł II pytał: Święta Jadwigo, powiedz nam, co ci mówił ten Chrystus z wysokości swojego wawelskiego krzyża? (Homilia w czasie Mszy świętej w katedrze wawelskiej, 10.06.1987)

Ostatnio w szpitalu w Warszawie przyjął święcenia kapłańskie chory kleryk z rąk biskupa Marka Solarczyka. Odprawił pierwszą Mszę świętą, a później do piersi przyciskał krzyż. Niecodziennie widzi się młodego człowieka obejmującego krzyż.

Krzyż Jezusa Chrystusa jest dla nas wielkim znakiem, ponieważ na krzyżu umarł Jezus ofiarując swoje życie za nasze grzechy. Nasze spojrzenie na cierpienie Chrystusa zmienił film Mela Gibsona „Pasja”. Choć wielu uważało ten film za zbyt drastyczny, to jednak w dobitny sposób  pokazał kenozę Chrystusa, czyli Jego wyniszczenie dla naszego zbawienia.

Kiedy patrzę na krzyż uświadamiam sobie, że Jezus umarł za moje grzechy. Dla mnie podjął tę ofiarę. Doświadczając swojej grzeszności i win, które mnie upokarzają, idę pod krzyż i mam nadzieję, że dzięki ofierze Jezusa na krzyżu moje grzechy są zgładzone. Nie jestem sam, bo ze mną jest mój Odkupiciel.

Ofiara krzyża Jezusa uobecnia się na ołtarzu w czasie każdej Mszy świętej. Ci co znają wartość Mszy świętej chętnie w niej uczestniczą. Nieraz pokonują wiele trudności, by na niej być. Pewna osoba codziennie uczestnicząca we Mszy świętej martwiła się, czy następnego dnia będzie mogła na niej być, ponieważ miała zaplanowaną wizytę u lekarza. Już myślała, jak zadośćuczynić Jezusowi z powodu nieobecności w kościele.

Myśląc o własnych grzechach, czy osób bliskich, czy grzechach ludzi Kościoła miejmy przed oczami ofiarę Chrystusa, która uobecnia się na ołtarzu. Jezus cierpiał na krzyżu za nasze grzechy, ale też cierpi w tych, którzy zostali skrzywdzeni. Codzienna Msza święta może przynieść odnowienie naszego życia. Pamiętajmy, by do Komunii świętej nie przystępować w stanie grzechu ciężkiego. Bóg jest miłosierny i wszystko przebacza, ale nie możemy przyjmować Ciała Chrystusa, dopóki nie zerwiemy z grzechem ciężkim i nie będziemy żałować za grzechy lekkie .

W czasie Eucharystii uczestniczymy w spotkaniu z żywym Panem. Czy mamy świadomość i wiarę, że przyjmujemy do serc żywego Jezusa w czasie Komunii Świętej?

Matka Boża w Fatimie zachęcała, abyśmy przyjmowali pokutę za grzechy nasze i grzechy Kościoła w sposób wewnętrzny. Faryzeusz z przypowieści Pana Jezusa modląc się, myślał o swoich dobrych uczynkach czynionych dla „ludzkiego oka”. Celnik inaczej się modlił. Znał prawdę o sobie i był skruszony, dlatego Bóg go usprawiedliwił. Matka Boża prosi, byśmy porzucili swoje grzechy i nie obrażali Boga. Prosi, byśmy nie czynili pokuty w sposób zewnętrzny, tak by się ludziom przypodobać, ale w głębi naszych dusz i ze szczerym sercem zwracali się do Boga.

Matko Boża, która stałaś pod krzyżem ze świętym Janem i widziałaś cierpienie i śmierć Jezusa, którą podjął dla naszego zbawienia, naucz nas patrzeć na krzyż i na nasze zło. Naucz nas wewnętrznej pokuty, abyśmy się podobali Twojemu Synowi. Amen

Podobny obraz

Krzyż w katedrze Notre Dame w Paryżu - zdjęcie przed pożarem