mozaika ZAPRASZAMY

do kościoła Świętej Rodziny Warszawa ul Rozwadowska 9/11

16 grudnia 2025 (wtorek)

19.00 Msza święta
20.00 konferencja

Dyżur liturgiczny pełni Grupa Medyczna

Daj nam Jezusa, o Matko. Relacja z XX Pielgrzymki RRN na Jasną Górę 22.04.2017

XX Pielgrzymka RRN - Jasna Góra 2017

W pierwszą sobotę po Wielkanocy (22 kwietnia 2017) wspólnota Ruchu Rodzin Nazaretańskich odbyła swoją coroczną pielgrzymkę na Jasną Górę. W pielgrzymce wzięło udział blisko 1400 osób, w tym goście z Kazachstanu. Z diecezji warszawsko-praskiej przybyło ok. 90 osób wraz z ks. Kazimierzem Sztajerwaldem i z ks. Grzegorzem Burakiewiczem. Większość osób z naszej diecezji wybrała się autokarami. Za przygotowanie pielgrzymki odpowiadały wspólnoty RRN z diecezji lubelskiej i radomskiej.

Hasło XX Pielgrzymki RRN na Jasną Górę

Hasło pielgrzymki brzmiało: Daj nam Jezusa, o Matko. Nawiązywało do słów dawnej, polskiej pieśni religijnej. W czasie podróży do Częstochowy pieśń ta była śpiewana wielokrotnie. W czasie medytacji porannej, rozważań różańcowych nasza modlitwa była skierowana do Maryi, by nauczyła nas być blisko Jezusa. Myśl przewodnia pielgrzymki była podejmowana jako wezwanie modlitewne w czasie całego pobytu na Jasnej Górze.

Konferencja w Katedrze częstochowskiej pw. Świętej Rodziny

Konferencja ks. Dariusza Kowalczyka, Moderatora Krajowego RRN w Katedrze Częstochowskiej kierowała nasze myśli ku odnowieniu pierwotnego charyzmatu Ruchu, jakim jest zawierzenie się Maryi, jako Tej, która może nas zaprowadzić do Jezusa. Ks. Dariusz powiedział, że Chrystus prowadzi nas do Domu Ojca i odnawia w nas to, co zniszczył grzech.

Co powinniśmy w sobie odnowić?

Powinniśmy powracać do tych momentów, kiedy Bóg nas zafascynował, kiedy odkryliśmy wspólnotę osób chcących pogłębić swoją relację z Bogiem, kiedy ktoś nas wysłuchał, doradził, a spotkany kapłan wprowadził nas w życie duchowe. Konieczne jest zachowanie świeżości charyzmatu i odnowienie miłości do Boga. Choć do wspomień powinniśmy wracać, jednak miłość, to nie tylko wspomnienia. Miłość nie ustaje, tylko staje się mocniejsza, choć my stajemy się starsi. Bóg może ten żar rozpalić na nowo. Bądźmy zawsze gotowi na niespodzianki Boga. On nas, tak jak Abrahama, stawia wobec nowych wyzwań.

Co nas pociągnęło do Ruchu?

Byli to zwykli kapłani, zwykli ludzie, zwykłe małżeństwa, którzy przeżywali swoje życie w jedności z Jezusem, jako „alter Christus”. Chrystus nadal jest w kapłanach, ludziach, w małżeństwach. Mamy tak samo przeżywać Jego obecność, i na nowo budzić się do życia duchowego. Oni szczególnie przeżywali więź z Matką Bożą. Wzorem był św. Maksymilian Kolbe, który przeżywał wewnętrzną relację z Maryją.Wzorem był też Juan Diego, któremu ukazała się Matka Boża. Usłyszał najpierw śpiew ptaków, a potem pełen miłości głos Maryi. Powiedziała mu kim jest, powierzyła mu swoje tajemnice, wyjawiła swoje plany i przeprowadziła je do końca, pomimo jego słabości. Maryja do nas też przemawia głosem pełnym miłości. Na nas też czeka, by mogło się zrealizować, to co zaplanowała.

Co mamy zrobić?

Mamy opuścić duchową kanapę, nie mylić życia z kanapą (słowa papieża Franciszka ze ŚDM w Krakowie 2016). Człowiek na duchowej kanapie nie będzie dążył do komunii i więzi z Matką Bożą. Ten, kto pragnie otrzyma łaskę. Im bardziej będziemy pragnąć, to otrzymamy więcej łask. Św. Tereska czuła się szczęśliwa, kiedy widziała jakim jest słabym człowiekiem. Wtedy, jak dziecko wyciągała ręce do Boga.

O co możemy prosić Maryję?

Możemy prosić Maryję, o to by nam powiedziała, jak bardzo nas kocha i by się nami posługiwała. Maryja jest niezwykłym darem danym nam przez Jezusa. Jej obecność w Wieczerniku sprawiła, że Bóg działał skutecznie. Ona sprawiła, że apostołowie poszli w świat oddając życie za Jezusa. Możemy Ją prosić: Maryjo, oczekuj ze mną, oczekuj we mnie, niech plany Boże staną się skuteczne. Łaska Boża stanie się bardziej skuteczna przez Jej wstawiennictwo.

Czy pragniemy należeć do Maryi i czy chcemy by Ona w nas działała?

Mamy dążyć, by na całym świecie otworzyły się serca na Jej działanie. Maryja chce, by nasze serca, nasze rodziny, nasze wspólnoty były małym Niepokalanowem. Wtedy nasza wspólnota poniesie miłość Matki Bożej i przemienia świat. Mamy pragnąć, aby Ona nami zawładnęła. Święty Józef przyjął Jezusa i Maryję, a potem musiał wraz z ze Świętą Rodziną uciekać do Egiptu. Nie jest łatwo zaprosić Maryję do swojego domu, ale nie bójmy się. Maryja przychodzi do nas, aby nas przemienić. Pomaga nam przemieniać nasze serca, byśmy służyli Bogu, Kościołowi i bliźnim. Chcę pójść za Tobą Maryjo – zakończył ks. Dariusz.

Jasna Góra

Po wyjściu z Katedry przeszliśmy Aleją NMP w kierunku Jasnej Góry odmawiając część chwalebną różańca.

Po przerwie udaliśmy się do Bazyliki jasnogórskiej na uroczystą Eucharystię sprawowaną przez 40 kapłanów pod przewodnictwem ks. abp seniora Stanisława Nowaka, który modlił się za wstawiennictwem Maryi, Oblubienicy Ducha Świętego o umocnienie i dalszy rozwój pierwotnego charyzmatu Ruchu Rodzin Nazaretańskich w sercach jego członków - kapłanów i świeckich. Homilię wygłosił ks. abp Stanisław Nowak.

W auli Ojca Kordeckiego trwaliśmy na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Wspólnie odmówiliśmy Koronkę do Miłosierdzia Bożego i prosiliśmy Pana Jezusa o szczególne działanie w naszych sercach, ufając, że wśród nas modli się Maryja i wstawia się za nami. W czasie adoracji rozważane były słowa z Ewangelii o spotkaniu Jezusa z Samarytanką, o cudzie na weselu w Kanie Galilejskiej, o uzdrowieniu niewidomego i obietnicy Jezusa przyjęcia do nieba skruszonego łotra. Mogliśmy odnowić Akt oddania się Chrystusowi na wyłączną służbę w Jego świętym Kościele.

Usłyszeliśmy, że jesteśmy zaproszeni na ogólnopolską inaugurację nowego Roku Formacyjnego 30 września 2017 do Gietrzwałdu na Warmii (miejsca objawień się Matki Bożej w 1877 roku). Po błogosławieństwie i rozesłaniu udaliśmy się w drogę powrotną do domów.

Pieśń będąca motywem przewodnim XX Pielgrzymki RRN na Jasną Górę

1. Daj mi Jezusa, o Matko moja,
na krótki życia ziemskiego dzień,
bo bardzo słaba jest dusza moja
i łaknie siły, co spływa zeń.
O, daj mi daj, Jezusa daj!
   
2. O, złóż Go Matko, do serca mego,
co dniem i nocą wciąż o Nim śni,
Co żyć nie może bez Pana swego,
a z dala tęskne wylewa łzy.
O, daj mi daj, Jezusa daj!
   
3. O, daj mi, Matko Jezusa Duszę,
daj  Jego Serce i Jego Krew.
On jest mym życiem, ja Go mieć muszę,
o, usłysz, Matko, miłości śpiew.
O, daj mi daj, Jezusa daj!
   
4. Ja Mu u świętych stóp serce złożę,
a za me grzechy gorący ból,
I kochać będę w cichej pokorze,
bo to mój Jezus, mój Bóg i Król.
O, daj mi daj, Jezusa daj!
   
5. A gdy, o Matko, życie przeminie,
gdy dusza przejdzie wieczności próg,
Daj mi Jezusa w niebios krainie
i mały kącik u Jego nóg.
O, daj mi daj, Jezusa daj!

Relację napisała: Elżbieta Myśliwiec

Zaufanie Bożemu miłosierdziu. Konf. 18.04.2017

Konferencja ks. Mieczysława Jerzaka

Zacisze, 18 kwietnia 2017

http://niedziela.pl/gifs/portaln/624x400/1412157053.jpg

Wśród wielu przymiotów Boga szczególną uwagę w naszych czasach zwraca Jego Miłosierdzie. Oktawa Zmartwychwstania Pańskiego kończy się świętem Miłosierdzia Bożego. Jezus chce udzielać łask ludziom i zachęca, aby wszyscy zanurzali się w Jego miłości miłosiernej i zwracali się do Niego z zaufaniem.

Niedawno skończył się Rok Miłosierdzia, ale zatrzymajmy się nad tajemnicą miłości miłosiernej. Bóg w wielu miejscach w Piśmie Świętym przedstawia się jako miłosierny, zwłaszcza w przypowieści o miłosiernym ojcu. Miłosierny ojciec wychodzi naprzeciw powracającemu synowi i przyjmuje go bezwarunkowo do swojego domu. Dodatkowo jeszcze ubiera go w szaty synowskie i wydaje ucztę spraszając sąsiadów z okazji odzyskania syna. Ta przypowieść oddaje prawdę o Bogu, jakim On jest. Potwierdzeniem są słowa zapisane w Księdze Ezechiela: „Jakom żyw – mówi Wszechmogący Pan: Nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, a raczej, by się bezbożny odwrócił od swojej drogi, a żył"(Ez 33, 11).

Jezus, Syn Boży został posłany do "owiec, które poginęły z domu Izraela". To była Jego misja. O sobie powiedział: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, co się źle mają” (Mt 9, 12). Sam chętnie przebywał wśród celników i grzeszników, rozmawiał z nimi, przyjmował zaproszenia do ich domów, zasiadając z nimi do stołu.

Liturgia Wielkiego Tygodnia przypomina mękę i śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. To się wydarzyło, ponieważ Bóg ukochał nas miłością miłosierną. Słowa konsekracji chleba i wina w czasie Ostatniej Wieczerzy są potwierdzeniem, że Jezus ukochał nas miłością miłosierną.

Jak mamy się oddać miłości miłosiernej? Kiedy oddaję się swoje życie drugiej osobie lub coś swojego, to zastanawiam się, czy dobrze postępuję. Kiedy powierza się swoje życie drugiej osobie (np.: narzeczeni w sakramencie małżeństwa), potrzebny jest czas na zastanowienie się, nieraz przeżywany z lękiem, czy jest to właściwy wybór. Podobnie jest w odniesieniu do Boga. Ofiarując swoje życie Bogu doświadczymy lęku przed nieznanym, co się stanie. Pojawiają się myśli: czy Bóg nie obierze wolności, czy dopuści cierpienie, chorobę; jak wtedy będę się czuł czy podołam wezwaniu Bożemu, czy jestem tego godzien?

Św. Teresa z Lisieux otrzymała natchnienie Boże, aby ofiarowała swoje życie Miłości Miłosiernej. Stało się to w Święto Trójcy Przenajświętszej w 1895 r. Święta wiedziała, że miłość Boga jest wielka, zaś ze strony ludzi nie ma godnej odpowiedzi. Zachęcała więc inne siostry do takiego ofiarowania się. Nawet w klasztorze, wśród sióstr spotykała się z rezerwą i z lękiem przed przyjęciem tego Aktu. Siostry obawiały się, że Bóg może skorzystać ze swojej woli i  przeprowadzić je przez próby i doświadczenia, czy choroby. Co się stanie, gdy weźmie je za słowo i zechce sprawdzić szczerość oddania się Jemu?

W naszych czasach wiele osób kreuje się na bohaterów, osoby sukcesu unikając mówienia o swoich porażkach czy słabościach. Nie są zainteresowani poznaniem prawdy o sobie i o swojej małości. Ofiarowanie się miłości miłosiernej jest dedykowane ludziom, którzy przyjmują prawdę o własnej słabości i prawdę o nieskończonej miłości Boga.

Ofiarując się Miłości Miłosiernej będziemy mogli bardziej ukochać Boga, wynagrodzić za tych, którzy Go odrzucają i zanurzyć się w Jego miłosierdziu.

Mała Tereska nie myślała o dodatkowych cierpieniach lecz całkowicie oddała się Bogu. Podobnie św. Faustyna zabiegała o zaufanie Bogu w każdej chwili swojego życia. Podejmowała wyzwania z ufnością w Boże miłosierdzie. Ważna jest nie tylko modlitwa Koronką do Miłosierdzia Bożego, nie tylko godzina 15.00 kiedy Jezus umarł na krzyżu, nie tylko obraz Jezusa Miłosiernego. Ważne jest przede wszystkim, by zaufać i ofiarować się Bożemu Miłosierdziu wynagradzając za zło i grzechy własne i ludzi nie pamiętających o Bogu.

Zechciejmy na "małej drodze" wskazanej przez św. Teresę od Dzieciątka Jezus  jeszcze raz się pochylić nad Bożym Miłosierdziem i zapytać się, czy tak chcę żyć będąc przekonanym o własnej słabości i ogromnym Miłosierdziu Bożym dla grzeszników? Czy chcę żyć w zaufaniu do Boga, który jest samym miłosierdziem?

Kościół Świętej Rodziny - wielkopostnym kościołem stacyjnym 28.03.2017

http://archwwa.net/wp-content/uploads/2017/02/koscioly-stacyjne-miniatura-03-1030x399-710x375.png

Wielkopostna tradycja pielgrzymowania do kościołów zrodziła się w Rzymie. Pielgrzymi indywidualnie lub grupowo nawiedzali każdego dnia inny kościół, adorując Najświętszy Sakrament i w ten sposób przygotowując się do obchodów największej tajemnicy chrześcijaństwa, jaką jest misterium męki, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa. Od trzech lat podobna praktyka została zaszczepiona na warszawski grunt. W obu warszawskich diecezjach wyznaczone zostały kościoły, do których można się udać, aby wyspowiadać się, znaleźć czas na adorację Najświętszego Sakramentu, uczestniczyć w Eucharystii i nabożeństwach.

Dnia 28 marca 2017 warszawsko-praska parafia Świętej Rodziny na Zaciszu była wyznaczona na kościół stacyjny Wielkiego Postu. Tego dnia pielgrzymi rzymscy nawiedzali bazylikę św. Wawrzyńca w domu Damazego. Wspólnota RRN, została zaproszona do pielgrzymki do tego kościoła i wzięcia udziału w wieczornej Liturgii.

Nabożeństwo Gorzkich Żali rozpoczęło się wystawieniem Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. To nabożeństwo pasyjne śpiewane tylko w polskich kościołach ma długą historię. Zostało ułożone w 1704 r. przez ks. Wawrzyńca Benika dla członków Towarzystwa św. Rocha, ale szybko zostało przyjęte w innych wspólnotach parafialnych. Gorzkie Żale zawierają motywy z Jutrzni z tamtego okresu i elementy średniowiecznych pasyjnych misteriów liturgicznych.

Ks. Janusz Kopczyński w nauce pasyjnej przypomniał, że to przy pomocy łaski Bożej mogliśmy rozważać tajemnice męki Pana Jezusa. W Ogrójcu Jezus zachęcał swoich uczniów do modlitwy: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” (Mk 14,38). Także i nas Jezus wzywa do modlitwy, do trwania w Bożej obecności. Modlitwa ratuje nas przed kusicielem, który próbuje nas odwieść od przebywania z Bogiem. Największym błędem człowieka jest opuszczanie modlitwy. Bez niej człowiek grzeszy. Jezus na modlitwie – kontynuował ks. Janusz, stanowił jedno z Bogiem Ojcem. My mamy nauczyć się trwać na modlitwie w zwykłej codzienności. Tak jak apostołowie w Ogrójcu zasnęli z powodu smutku, tak i my możemy ustać w modlitwie z jakiegoś powodu. Należy się zawsze modlić, nie ustawać. Zaspokojenie doczesnych pragnień nie jest wyłącznym powołaniem człowieka, który „nie samym chlebem żyje, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Pwt 8, 3). Trzeba się modlić, by żyć Słowem Bożym. Tylko dzięki łasce Bożej możemy nauczyć się modlić. „Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami”. (Rz 8, 26). O św. Janie Pawle mówi się, że był człowiekiem modlitwy. Nawet kiedy pracował, to jego praca była modlitwą. Również św. Faustyna cały czas była zatopiona na modlitwie. Wszystko robiła w milczeniu, bo cały czas się modliła i tego uczyła innych. Często powtarzała: „Pan mój i Bóg mój”, My również możemy tak się modlić, powierzając Panu własną duszę i dusze tych, których spotykamy.

Uroczysta Eucharystia była sprawowana przez ks. Andrzeja Mazańskiego wraz z ks. Adamem Kurowskim z parafii św. Barnaby Apostoła w Warszawie. Rozpoczęła ją pieśń do Świętej Rodziny o głębokiej medytacyjnej treści (1). Główny celebrans przypomniał, że kościół dzisiejszego dnia był szeroko otwarty dla parafian i gości. Sam Pan Jezus zapraszał: „Spragnieni, przyjdźcie do wody, chociaż nie macie pieniędzy, przyjdźcie i pijcie z radością” (antyfona na wejście). Msza święta była sprawowana w intencji tych, którzy w dniu dzisiejszym przybyli do tej świątyni.

Czytania pierwsze pochodziło z Księgi Ezechiela (Ez 47, 1-9, 12), w której autor przedstawił wizję życiodajnej rzeki mającej swe źródło spod progu świątyni. W Ewangelii wg św. Jana (J 5, 1-16) usłyszeliśmy, jak Jezus uzdrowił człowieka chorego od 38 lat. (Zachorował ok. 5 lat przed narodzeniem się Jezusa) W czasie homilii ks. Andrzej powiedział, że tak, jak w czasach Jezusa i dziś nie brakuje ludzi chorych. W Ewangelii jest mowa o wielu chorych oczekujących na poruszenie się wody przy sadzawce Betesda, z nadzieją na uzdrowienie. Jeden z nich liczył na pomoc drugiego człowieka w dotarciu do sadzawki, bo sam nie mógł chodzić. Liczenie na drugiego człowieka jest częste, gdy dotyka nas choroba, ale czy zawsze jest to zgodne z wiarą? Jezus wchodzi w sytuację rozczarowanego brakiem pomocy chorego i pokazuje, że może być inaczej, niż do tej pory. Uzdrowienie dokonało się na Słowo Jezusa: „Weź swoje łoże i chodź”. Słowo Jego ma moc sprawczą: może uratować człowieka, ocalić, zmienić sytuację. Dobra Nowina o zbawieniu, to prawda, że Jezus jest pośród nas, jako Ten, który ratuje, ocala i zbawia. On dla nas stał się człowiekiem i możemy doświadczyć owoców spotkania z Nim. Woda wypływająca ze świątyni (czytanie z Księgi Ezechiela) rozlewa się i z ziemi wyrastają drzewa dające owoce. Bóg stał się człowiekiem – kontynuował ks. Andrzej – i możemy Go dziś spotkać w uprzywiliowanym miejscu, w tej świątyni. Co jest potrzebne byśmy mogli doświadczyć mocy Chrystusa Pana? Żywa wiara pozwala zaczerpnąć ze zdrojów zbawienia. Nie jest łatwo doświadczyć mocy wiary, która jest łaską. Jezus pomaga nam byśmy uczynili akt wiary. Ona jest potrzebna w doświadczeniu owocności spotkania z Chrystusem. Doświadczenie wiary cechuje się łagodnością. Jezus pokazuje, że warto wierzyć i, że wszystko jest możliwe dla tego, który wierzy. A nawet usuwa przeszkody, czy lęki nie pozwalające na zrodzenie się aktu wiary. Tak jak do ojca proszącego o zdrowie dla dziecka, też mówi do nas: „ Nie bój się, tylko wierz” (Mk 5, 36) i wskazuje, że wiarę możemy zaczerpnąć ze zdrojów zbawienia.

Dziękujmy, że możemy doświadczyć uzdrawiającej mocy wiary. Miłość Chrystusa ma moc przemiany tego świata. Ta miłość jest obecna pośród nas. Dociera do nas poprzez Świętą Rodzinę. Jezus objawia nam moc Bożej miłości i uzdalnia nas do wiary. Dziękujmy za owoce Bożej miłości w nas.

Na zakończenie Eucharystii odmówiliśmy Akt oddania się Świętej Rodzinie z Nazaretu. Ks. Andrzej podziękował wszystkim pielgrzymom i zaprosił na uroczystą konsekrację Kościoła pw. Świętej Rodziny na Zaciszu, która odbędzie się 18 czerwca 2017 r. w czasie Mszy Świętej niedzielnej o godz. 11.00.

(1) Pieśń do Świętej Rodziny
Dobrze złączone Imiona one: Jezus, Maryja, Józef.
Świat ozdabiają, niebo nam dają Jezus, Maryja Józef.
Pomoc żyjącym, umierającym Jezus, Maryja, Józef.
Szczęście jest wszedzie, gdzie tylko będzie Jezus, Maryja, Józef.
W Was ufność wielka i pomoc wszelka Jezus, Maryja, Józef.
Mnie drogę wieczną sprawcie bezpieczną Jezus, Maryja, Józef.
W niebo wprowadzcie, o duszy radźcie Jezus, Maryja, Józef.
Przez szczerą skruchę, sprawdźcie otuchę Jezus, Maryja, Józef.

Spotkanie z ks. bp Rafałem Markowskim na warszawskich Jelonkach 18.03.2017

Dnia 18 marca 2017 członkowie Ruchu Rodzin Nazaretańskich z obu warszawskich diecezji oraz goście przybyli do kościoła pod wezwaniem Bogurodzicy Maryi, aby wziąć udział we Mszy świętej, której przewodniczył ks. Leszek Sitek wraz siedmioma kapłanami. Był to drugi dzień rekolekcji wielkopostnych dla RRN z Archidiecezji, prowadzonych przez ks. Adama Kurowskiego. We Mszy świętej uczestniczyli obecni i dawni członkowie Ruchu .

Ks. bp Rafał Markowski planował przewodniczenie Liturgii, ale z powodu konieczności udziału w pogrzebie kapłana, pojawił się po jej  zakończeniu. Przybył, jak obiecał, by odwiedzić naszą wspólnotę i podzielić się swoimi wspomnieniami o ks. prof. Tadeuszu Dajczerze, jednym z założycieli RRN. Ksiądz biskup wspominał ks. Tadeusza jako swojego nauczyciela akademickiego z czasów, kiedy był studentem Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie (obecnie Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego). Ksiądz Tadeusz zapisał się w jego pamięci, jako wykładowca, który prowadził ciekawe wykłady i cieszył się poważaniem wśród studentów. Zawsze przypominał im o potrzebie pogłębienia życia duchowego. Był to czas, kiedy ks. Dajczer odchodził od pracy naukowej na uczelni, aby poświęcić się kierownictwu duchowemu w Ruchu Rodzin Nazaretańskich. Ks. Biskup miał z nim jeszcze kontakt bardziej osobisty z racji pisania u ks. profesora pracy doktorskiej.

Ks. Tadeusz Dajczer podjął się dzieła budowania nowego Ruchu wpisując się w misję duszpasterską Kościoła. Mawiał, że nawrócić się można w ostatniej chwili życia, ale życie duchowe należy rozwijać we wspólnocie. Jeśli podstawową komórką Kościoła jest parafia, to niedzielnej Eucharystii powinien towarzyszyć proces pogłębienia wiary. Ks. Dajczer przypominał, że wiara jest procesem obejmującym całe życie człowieka. Jeśli się codziennie rano powtarza Jezusowi „Ufam Ci”, to następuje codzienny wzrost w wierze i Jezus wypełnia życie człowieka. Celem członków RRN powinno być zjednoczenie się z Chrystusem, a kapłanów pogłębianie wiary.

Później ks. biskup Rafał podzielił się swoimi refleksjami na Wielki Post. O czym mogła myśleć Maryja idąc drogą krzyżową i stojąc pod krzyżem Syna? Na pewno towarzyszyła Jesusowi swoją modlitwą, ale też wspominała wydarzenia z przeszłości. Maryja pod krzyżem inaczej spojrzała na swoje życie i powiedziała swoje najważniejsze TAK. Zrozumiała swoje FIAT wypowiedziane w czasie zwiastowania. Zrozumiała, jaką misję powierzył Jej Bóg. My stając pod krzyżem powinniśmy także spojrzeć inaczej na swoje życie i odkryć zamiary Boga. Mamy odkryć własne powołanie i misję, jaką nas Bóg obdarzył.

Na zakończenie animatorzy z diecezji gospodarzy, Barbara i Tadeusz Markiszowie podziękowali za obecność i słowa ks. biskupa Rafała Markowskiego i wyrazili swoją śmiałą nadzieję i prośbę, aby ks. biskup przynajmniej raz w roku odwiedzał naszą wspólnotę, co zostało pozytywnie przez niego przyjęte.

Ksiądz biskup wraz kapłanami i wszystkimi świeckimi udali się do znajdującego się w pobliżu kościoła Domu św. Marty na agapę. Tam posilając się przygotowanymi daniami można było porozmawiać w braterskiej wspólnocie.