Konferencja ks. Mieczysława Jerzaka
Zacisze, 4 listopada 2025
Podjąć ryzyko ufności.
Większość ludzi planuje swoje działania. Chcą znać cel, plan a szczególnie chcą wiedzieć jaki będzie wynik. Tylko wyniki się liczą – tak mawiają. Podejmują ryzyko i liczą na zyski.
Trudno jest podjąć ryzyko zaufania drugiej osobie. Owocem takiej postawy jest kryzys podejmowania decyzji o małżeństwie, gdy trzeba się zdecydować bez żadnego zapasowego wyjścia. W życiu różnie się układa – mawiają – więc trzeba mieć zapasową furtkę, gdyby małżeństwo się nie udało, by można było bez większych konsekwencji wyjść ze związku i układać życie od nowa. Przed zawarciem małżeństwa, pojawiły się zarzuty wobec mężczyzny. Ten zapewnił, że sprosta wymaganiom. Zaufano mu, a on wywiązał się z danego słowa i małżeństwo trwa. W życiu trzeba podjąć ryzyko i zaufać.
Pan Jezus opowiedział uczniom dwie przypowieści o podobnym przesłaniu. Pierwsza, to przypowieść o talentach. Pan dał sługom pieniądze. Ale jeden otrzymał tylko jeden talent, który zamiast pomnażać, zakopał. Nie podjął ryzyka lecz bezczynnie czekał na powrót pana, by mu oddać tyle ile otrzymał. Usprawiedliwiając swoją bezczynność myślał o panu, jaki jest on niesprawiedliwy, surowy, wzbudzający strach. Uważał za leniwego, bo chce zbierać zyski wypracowane przez innych, zamiast sam pracować. Przypowieść o minach jest podobna. Ten, co otrzymał jedną minę, też surowo ocenia pana, nie pracuje, by mina przyniosła dochód. Obaj leniwi słudzy za zaistniałą sytuację winią darczyńcę, a nie siebie. Obdarowani woleli nie ryzykować. Po ujawnieniu ich bezczynności nie wyrazili skruchy, ufności w miłosierdzie pana, tylko oskarżał darczyńcę.
Podobnie patrzymy na Boga. Nie myślimy o Bogu, układamy życie według własnej wizji, układamy sobie życie bez jego obecności i błogosławieństwa. Patrzymy na Niego z nieufnością, myślimy, że On chce nam zabrać wolność. Nie myślimy, że jest On miłością. Nie zwracamy się do Boga w żadnej sprawie, brakuje nam pokory. Kiedy przychodzą wydarzenia dla nas trudne nie zdobywamy się na wysiłek, jakim jest ryzyko ufności.
Bóg jest wielki, nad wszystkim panuje, potrafi przeprowadzić wszystko tak, że wypełni się Jego wola, a człowiek otrzyma wszystko, co jest potrzebne do zbawienia. Czasem posłuchanie czyjejś dobrej rady, pójście za natchnieniem może skłonić do podjęcia ryzyka ufności. Potrzebna jest ufność w Boże miłosierdzie, a także przyznanie się do własnej grzeszności, uznanie, że się kogoś skrzywdziło, a źle zareagowaliśmy, nie przewidzieliśmy skutków swojej bezmyślności, że nie przyznaliśmy się do winy, wszystkiemu zaprzeczaliśmy, wybielaliśmy się i na innych przerzucaliśmy naszą winę.
Bóg oczekuje od nas na pozwolenia na Jego działanie. Podejmijmy ryzyko i zaufajmy Mu. Oddajmy się Bogu. To przynosi owoce. Prośmy Matkę Bożą, abyśmy umieli się zdobyć się na taką postawę.
