Kronika

Postanowienia wielkopostne, a ofiara Jezusa. Konf. 12.03.2019

Konferencja ks. Kazimierza Sztajerwalda
Zacisze 12 marca 2019

Znalezione obrazy dla zapytania Postanowienia wielkopostne, a ofiara Jezusa obrazy
    Na początku Wielkiego Postu podejmujemy wyrzeczenia wielkopostne. Kościół zachęca nas do podjęcia w tym świętym czasie modlitwy, jałmużny i właśnie postu. Należy się zastanowić, jakie intencje nam towarzyszą w podejmowaniu wyrzeczeń. Często podejmując walkę duchową chodzi nam o sukces związany z dotrzymaniem postanowienia. Możemy się w tym łatwo pogubić, a Bogu chodzi o serce. Bóg walczy o nasze serca, aby ten czas i wyrzeczenia przybliżały nas do serca Pana Jezusa i do Jego miłości miłosiernej. Wyrzeczenia powinny mieć związek z grzesznością.
    Aby zrozumieć znaczenie grzechu, można podać przykład dziecka, którego rodzice umieścili w renomowanej szkole. Pewnego dnia dziecko w szkole zachowało się nagannie i spowodowało szkodę znacznej wartości, za którą powinno zapłacić. Dziecko nie ma pieniędzy. Jeśli rodzicom zależy na dziecku i zależy na tym, aby skończyło tę szkołę, to zapłacą za niego. To miłe, jeśli dziecko przeprosi rodziców, dyrektora szkoły, nauczycieli, ale to nie wyrówna straty. Tylko rodzice mogą naprawić szkodę za dziecko.
    Nieraz grzech traktujemy jako wykroczenie, słabość, która nam się przydarzyła, ale nie ma wielkiego znaczenia. W czasie spowiedzi wyznajemy nasze grzechy i przepraszamy za nie. Nie mamy świadomości, że przepraszamy za grzechy, które spowodowały konkretne szkody nam lub innym. Jezus widząc tę rzeczywistość, chce zapłacić za nas. My grzech traktujemy jako małą sprawę, a nie zastanawiamy się nad tym, ile to kosztuje Pana Jezusa. On płaci najwyższą cenę, płaci swoim cierpieniem, życiem, tak jak rodzice za dziecko.
    W 2008 roku w kościele św. Antoniego w Sokółce miał miejsce cud eucharystyczny. Na konsekrowanej hostii pojawił się fragment mięśnia sercowego będący (jak to zbadali patomorfolodzy) w stanie agonii. Wydaje się nam, że Jezus kiedyś umarł i zmartwychwstał kiedyś, dawno temu. Ten cud udowadnia nam, że w czasie Mszy świętej realnie uczestniczymy w śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Za konkretne skutki naszych grzechów Jezus realnie płaci swoim cierpieniem, krwią i śmiercią. Jeśli grzech jest konkretny, to i zapłata za grzech jest konkretna. Samo przepraszam i wybaczam ci nie wystarcza. Jezus płaci, bo kocha.
    Nie lekceważmy skutków grzechu. Nasza motywacja, by podjąć wyrzeczenia powinna wynikać  z kontemplowania miłości Jezusa, który podjął się zapłacić wysoką cenę za nasze grzechy. Jeśli szkoda, którą spowodowało dziecko przekracza możliwości finansowe rodziców, a oni mimo to "zaciskają pasa" i płacą, to odbywa się kosztem wielu wyrzeczeń, bo im zależy, bo kochają. Podobnie i przez nasz grzech wiele dobra się marnuje. Brakuje nam świadomości, jak wiele kosztuje Jezusa nasz grzech i z tego powodu tak łatwo i bezrefleksyjnie popełniamy go ponownie.
    Miejmy przed oczami nasz grzech, gdy idziemy do spowiedzi i do komunii świętej. Jezus ma przebite serce, abyśmy mogli się obmyć w Jego krwi. Matka Boża rozumiała cierpienie Jezusa. U Maryi wszystko było wołaniem o życie w czystości i w wdzięczności za zbawienie, które przyniósł Jej Jezus. Kontemplowanie cierpiącego Jezusa sprawia, że człowiek boi się zranić Go swoim grzechem. Św. Tereska z Lisieux czuła się wielką grzesznicą, choć grzechu nie popełniła. Wiedziała, że od wielkich grzechów, do których mogłaby być zdolna, Bóg ją zachował.
    W 1920 roku, 15 sierpnia miał miejsce Cud nad Wisłą. Matka Boża ukazała się bolszewikom podejmującym zwycięski szturm na Warszawę. Żołnierze w popłochu uciekali i nikt nie był w stanie zmusić ich do walki z Polakami. Polskie kroniki wojskowe opisują, że śmiałe uderzenie polskich oddziałów z nad Wieprza pod wodzą Józefa Piłsudskiego pokonały wojska bolszewickie i spowodowały ucieczkę wroga. Prawda jest taka, że wojska polskie dopiero po 3 dniach od rozpoczęcia działań spotkały rozproszonych bolszewików, uciekających nie przed polskim wojskiem, tylko przed Matką Bożą. Fakt ukazania się Matki Bożej wojskom bolszewickim i prawdziwa przyczyna ich pokonania był długo ukrywany przed polskim społeczeństwem. To pojmani do niewoli bolszewicy świadczyli, co było przyczyną ich ucieczki.
    W dzisiejszej Ewangelii, w kórej Jezus uczy swoich uczniów modlić się modlitwą "Ojcze nasz", Pan szczególnie podkreśla konieczność odpuszczenia win swoim winowajcom, aby uzyskać od Boga odpuszczenie własnych grzechów. Jak ta modlitwa brzmi w moim sercu, kiedy uświadamiam sobie, że Bóg mi przebacza w czasie Mszy świętej i w czasie spowiedzi. Boże, Ty mi przebaczasz bałwochwalstwo, lenistwo, kłamstwa, a ja, czy przebaczam bliźniemu? Smucę się moimi grzechami, a Jezus pokazuje ranę serca, bym przyjął zapłatę i nie ranił Go więcej.
    Wielki Post, to nie zachwyt nad wypełnieniem swoich postanowień wielkopostnych, to zachwyt nad Jezusem, nad Jego miłością, dobrocią i ofiarą. To dużo kosztuje, ale będzie mnie chronić przed grzesznością i pociągać do wdzięczności i do ukochania Jezusa. Nie chcę Cię ranić Jezu, moja Miłości!