Kronika

Nawigacja wiary. Konf. 18.09.2018

Konferencja ks. Andrzeja Kopczyńskiego (zapis z notatek, fragmenty)

Zacisze, 18 września 2018

Podobny obraz

Życie chrześcijańskie można porównać do drogi, po której pielgrzymujemy do Boga. Na tej drodze każdy musi się posługiwać swoistą duchową nawigacją, czyli wsłuchiwaniem się w Boży głos.

Na drodze życia chrześcijańskiego pojawiają się różne etapy. Etapy ewidentnego Bożego prowadzenia. Wtedy wiemy, co mamy robić, a modlitwa przychodzi z łatwością. Nie jest to stan na całe życie, ponieważ czasem przeżywamy taki etap, kiedy nawigacja nie jest prosta. Rodzą się zniechęcenia, a nawet rezygnujemy, a my przestajemy wsłuchiwać się w Boży głos.

Maryja pilnie słuchała głosu Boga, chociaż nie zawsze wszystko rozumiała. To nie umiejsza Jej życiu duchowemu. Taki nasłuch, to nie tylko wysiłek intelektualny, ale wysiłek naszej wiary. Czy my nadal wsłuchujemy się w głos Boga? Czy kierujemy się w kierunku zbawienia?

Pomocą na drodze życia chrześcijańskiego jest duchowość RRN, która prowadzi nas do zbawienia i świętości. Nie jest ona celem, ale pomocą byśmy kroczyli za Bogiem. Duchowość RRN służy rozeznaniu, jak żyć, jak otwierać się na Boga, na sakramenty, w tym sakrament pokuty i sakrament Eucharystii. Nie każdego Bóg zaprosił do duchowości RRN. Nie wszyscy muszą być w naszym Ruchu. Człowiek przez grzech może niszczyć Boże dzieło, a szczególnie przez niedowiarstwo i barak ufności. Korzystajmy z naszej duchowości, by lepiej wsłuchiwać się w głos Boga i poddawać się Jemu.

W nawigacji Bożej mogą się pojawić takie chwile, że nie będzie możliwości aktywnego rozeznawania, wtedy pozostanie nam tylko zdać się całkowicie na Boga. Wiara rodzi ufność, a ufność prowadzi do zdania się na Boga, czyli powierzenia Mu siebie. Tracąc swoją sprawność fizyczną, czy umysłową, pozostaje nam zdać się na Boga. Nie jest to łatwe. Maryja w czasie zwiastowania usłyszała: tylko się nie bój, zaufaj. Zaufała Duchowi Świętemu, który Ją osłonił. Zdanie się na Boga, to kwintesencja wiary. Św. Stanisław Kostka także zdał się na Boga.

Pewien akrobata rozwiesił linę w powietrzu. Zapytał widzów: czy wierzycie, że mogę po niej przejść. Część osób powiedziała, że wierzy i akrobata przeszedł po linie. Potem zapytał: czy wierzycie, że mogę przejść po linie prowadząc taczkę. Znowu część odpowiedziała, że wierzy i akrobata przeszedł. Na koniec zapytał: czy wierzycie, że mogę przejść po linie prowadząc taczkę, w której będzie człowiek. Tylko jedna osoba podniosła nieśmiało rękę, że wierzy. Kiedy akrobata zaprosił tę osobę do taczki, ona odmówiła mówiąc: ja tylko tak mówię, że wierzę.

Zdać się na Boga, to nie tylko Jego podziwianie. Zdać się na Boga, to znaczy prosić Go, by tą duchowością nas prowadził. Spotkania wtorkowe są miejscem, gdzie umacniamy naszą wiarę, by kroczyć drogą duchową do zbawienia i świętości, do zwycięstwa Jezusa w naszym życiu.

Niech prowadzi nas Matka Boża.