Archiwum

Uboga wdowa. Homilia 9 czerwca 2020

Homilia ks. Andrzeja Mazańskiego

Zacisze, 9 czerwca 2020

11 | Listopad | 2012 | Poziomki słów

W ostatnią niedzielę usłyszeliśmy Ewangelię o ubogiej wdowie. Jezus przyglądał się, jak ludzie wrzucali pieniądze do świątynnej skarbony i zwrócił uwagę uczniów na ubogą wdowę, która wrzuciła skromną, w porównaniu z innymi ofiarę, co było całym jej utrzymaniem. Jezus mówił o niej z dużym uznaniem. Dzisiejsze pierwsze czytanie nawiązuje do postaci ewangelicznej ubogiej wdowy. Prorok Eliasz przybywa do Sarepty Sydońskiej w czasie, gdy w na tym terenie od wielu miesięcy panuje susza, brakuje jedzenia i miejscowa ludność cierpi z powodu głodu. Bóg kieruje Eliasza do pewnej wdowy, by zwrócił się z prośbą o posiłek. Wdowa pomimo, że szykowała ostatni posiłek dla siebie i syna z resztek produktów jakimi dysponowała, wysłuchała prośbę proroka. Ostatni posiłek zamiast dla siebie i dziecka przygotowała dla Eliasza. Podobnie uboga wdowa z Ewangelii całe swoje utrzymanie złożyła na ofiarę świątynną, wierząc, że Bóg się o nią zatroszczy.

W faktach i wydarzeniach życia człowieka może ujawniać się szczególne działanie Boga. By to działanie mogło zaistnieć niezbędny jest moment próby, zanim człowiek zorientuje się, że Bóg daje niezwykłą szansę. Kiedy brakuje sił, pojawia się cierpienie, brakuje wytrzymałości można ofiarować Bogu wszystko, bo Bóg wymaga wszystkiego. Jest to niezwykła szansa na objawienie się działania Boga. Nie raz trzeba czekać wiele lat, zanim pojawi się taka szansa. Możemy przez małoduszność nie dostrzec tej okazji. Kobieta wrzuciła tylko dwa pieniążki, będące całodziennym jej utrzymaniem, by móc doświadczać, jak Bóg jest dobry i troszczy się o człowieka codziennie. Sydońska wdowa skorzystała z szansy i oddała ostatni posiłek prorokowi, by zobaczyć, jak Bóg ją i jej syna uratował od głodowej śmierci w czasie suszy.

Gdyby tej szansy obie kobiety nie dostrzegły i nie zaufały Bożej mocy spotkałby je los do ubogich kobiet tamtych czasów. Warto dostrzegać te niezwykłe okazje, by zaufać Bogu. Wtedy nasze czyny będą światłem dla innych i będą nadawać smak naszemu życiu.