Kogo szukamy? Adoracja 25.09.2018

Adoracja Najświętszego Sakramentu

Zacisze, 25 września 2018

Znalezione obrazy dla zapytania nauczycielu, gdzie mieszkasz obrazy

Wstęp

Panie Jezu dziękujemy Ci za Twoją obecność wśród nas. Ty spoglądasz w nasze serca i wiesz, kto Ciebie naprawdę szuka. W Ewangelii zapisane są Twoje pytania kierowane do ludzi: kogo szukacie albo czego szukacie? One pomagają odkryć: kim Ty dla nas jesteś, Panie i jakie intencje nami kierują, że jesteśmy w Kościele, w Ruchu.

Duchu Święty, pobudzaj nasze serca do poszukiwania Jezusa.

 

Kogo szukała Maryja w świątyni?

Rzekła Matka do Jezusa: Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? (Łk 2, 48-50)

Rodzice przyprowadzili Jezusa do świątyni, a nie domyślili się, że Bóg może powierzyć Mu zadanie do wykonania. Jezus nie lekceważył swoich Rodziców. On tylko dał pierwszeństwo woli Boga, a Oni powinni zaczekać, aż dokończy zadanie powierzone Mu przez Ojca, potem będzie Im posłuszny.

Moje dziecko należy do Boga. Czy staram się dostrzec wolę Boga wobec dziecka i uszanować ją?

 

Kogo szukali uczniowie św. Jana?

Jan rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata... Dwaj jego uczniowie usłyszeli i poszli za Jezusem. Jezus ujrzawszy, że idą za Nim, rzekł: Czego szukacie? Oni powiedzieli: Rabbi! - to znaczy Nauczycielu, gdzie mieszkasz? Odpowiedział im: Chodźcie, a zobaczycie. (J 1, 29. 35-39)

Jan Chrzciciel swoim uczniom wskazuje na Jezusa, jako na Baranka Bożego. Na Tego, który zgładzi grzechy. Ta wola Boża nie pociąga ich. Oni szukają tylko nowego nauczyciela. Na konkretne pytanie Jezusa odpowiadają wymijająco. Pan przyjmuje ich pod swój dach, aby im wyjaśnić, jak bardzo potrzebują Tego, który ofiaruje swoje życie za ich zbawienie.

Czy szukam Boga, który może odpuścić mi grzechy?

 

 

Czego szukała rodzina Jezusa?

Przyszedł do domu, a tłum się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, aby Go powstrzymać. Mówiono bowiem „odszedł od zmysłów”. Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. (Mk 3, 20-21. 31)

Zaangażowanie Jezusa w wypełnienie woli Ojca budziło zaniepokojenie nawet wśród rodziny Jezusa. W imię własnej troski o Niego chcieli zniweczyć Boży zamiar zbawienia ludzi, w tym także ich samych. Nie wiedzieli, że działają na własną szkodę. Maryja przyprowadza tych najbardziej zbuntowanych, a Jezus zaprasza ich do nowej Bożej rodziny, która gromadzi się wokół Niego.

Czy chcę należeć do rodziny, która pełni wolę Bożą?

 

Kogo szukała Maryja pod krzyżem?

Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka Twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. (J 19, 26-27)

Na krzyżu Jezus był samotny, kiedy się okazało, że po ludzku przegrał. Maryja nie gorszy się krzyżem. Wie, że Bóg chciał, aby Jezus poświęcił życie za nasze zbawienie. Szukając woli Jezusa, pod krzyż przyprowadziła jednego z uczniów. Jezus tego pragnął i nadal pragnie, by Ona przyprowadzała do Niego nowych uczniów, którzy się staną Jej dziećmi, a Ona ich Matką.

Czy pozwalam Matce Bożej, by przyprowadziła mnie do Jezusa?

 

Kogo szukała Maria Magdalena?

Maria Magdalena stała przed grobem płacząc... Rzekł do niej Jezus: Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz? Ona sądząc, że to ogrodnik, powiedziała do Niego: Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie go położyłeś, a ja Go wezmę. (J 20, 11. 13-15)

Intencje Marii Magdaleny były szlachetne, ale myślała o Jezusie już w czasie przeszłym. Dla niej nie był już żywą osobą. Był martwy, jak przedmiot, który można przenosić z miejsca na miejsce. Jezus nie chce jej pozostawić w błędnym przekonaniu. Objawia jej się żywy i prawdziwy.

Czy wierzę, że Jezus żyje i jest tutaj obecny?

 

Kogo szukali uczniowie na Górze Oliwnej?

Jezus uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go sprzed ich oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: Mężowie z Galilei, dlaczego wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba. (Dz. Ap. 1, 9-11)

Wniebowstąpienie nie było ostatnim pożegnaniem z Jezusem i rozstaniem na zawsze. Do każdego, kto jest Jego przyjacielem, On przychodzi z nieba. Każdy, kto w Niego wierzy i pełni wolę Ojca otrzymuje dar życia w komunii Jezusem.

Czy niebowstąpienie Jezusa jest dla mnie zaproszeniem do życia w bliskości z Tym, który przychodzi z nieba.

 

Czego szukam w Kościele i na spotkaniach Ruchu?

Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. (Mt 6, 33)

Jezus wskazuje na pierwszeństwo starania się o sprawy Boże i nie troszczenia się zbytnio o sprawy pozostałe. Gdy będziemy kierować się tą hierarchią, Bóg sam się o nas zatroszczy.

Kogo stawiam na pierwszym miejscu: Boga czy siebie?