Archiwum

W jakim celu przychodzimy na spotkania RRN? Konf. 12. 06.2018

Konferencja ks. Andrzeja Mazańskiego

Zacisze, 12 czerwca 2018

Podobny obraz

Grupa kobiet wybierała się na wyjazd. W ich gronie była osoba, nie zbyt lubiana przez pozostałe. Powstał dylemat: czy zgodzić się na towarzystwo trudnej koleżanki, czy odmówić jej? Czy poświęcić się i mieć zmarnowany wyjazd, czy spędzić przyjemnie czas, ale mieć wyrzuty sumienia, że ją uraziły. 

Powyższy przykład jest obrazem, jak podejmujemy decyzje. Jeśli dokonujemy wybory pod wpływem emocji, nacisków innych osób, przekonania, że coś wypada lub nie wypada, idziemy po linii egoistycznej (wybieramy to, co nam odpowiada, nie licząc się z innymi). Jeśli poświęcamy się nie licząc się z kosztami, oczekując na pochwałę innych to idziemy po linii heroicznej.

I tutaj odkrywamy cel przychodzenia na spotkania diecezjalne RRN, jako pomoc w poszukaniu trzeciej drogi. Nie jest wolą Bożą byśmy podejmowali decyzje po linii egoistycznej, ani po linii heroicznej. Idąc drogą egoistyczną dajemy naszej wygodzie etykietę woli Bożej. Nie jest też wolą Bożą, byśmy podejmowali decyzje po linii heroicznej, bo wtedy będziemy się czuli zadowoleni, a przez innych docenieni, pochwaleni, czuli się zadowoleni ze swojej doskonałości. Albo sfrustrowani, zniechęceni, gdy pomimo naszego poświęcenia nikt nas nie podziwia. 

Życie duchowe polega na tym, by w naszych decyzjach szukać wolę Bożą. Wolą Bożą nie jest to, co nam odpowiada lub nie odpowiada. Błogosławiona Ewa Noiszewska w młodości nie wiedziała jaką drogę życiową podjąć. Sama chciała był nauczycielką, zaś jej ojciec zdając sobie sprawę z jej zdolności, namawiał ją do podjęcia studiów medycznych na wydziale lekarskim. Postanowiła więc zwrócić się po radę do swojego kierownika duchowego. On nie dał jej gotowej odpowiedzi, ale namawiał do zgłębiania Słowa Bożego i do podjęcia modlitwy. Pogłębienie życia duchowego pozwoliło jej odkryć powołanie zakonne. Ukończyła studia medyczne, a Bóg sprawił, że w życiu zakonnym była nauczycielką i lekarką. 

Kiedy stoimy wobec możliwości wyboru pomiędzy drogą egoistyczną lub drogą poświęcenia się, powinniśmy się pytać Boga o trzecią drogę, czyli o co chodzi Bogu, że stawia nas w takiej sytuacji. Dwie pierwsze drogi nie zbliżają nas do Boga. Podejmujemy decyzje licząc na własną roztropność, nie zastanawiamy się nawet, co Bóg ma w tej sytuacji do powiedzenia, jaka jest Jego wola. Ci, co prowadzą życie duchowe odkryją, że w tych dylematach ukryte jest zaproszenie do odkrycia prawdy o sobie i odkrycia prawdy o Bożej mądrości. Te dwie prawdy przybliżą nas do Niego.

Osoba, która miała dylemat czy pojechać z nielubianą koleżanką była wezwana do tego, by szczerze porozmawiać z nią o tym, co jest trudne w jej zachowaniu. W rezultacie tej rozmowy koleżanka mogłaby obrazić się, albo zmienić swoje postępowanie.

W dzisiejszej Ewangelii jest mowa o tym, jakie mają być nasze czyny, aby przez nie Bóg był chwalony. Jeśli nasze czyny pójdą po linii egoistycznej zostaniemy skrytykowani, jeśli po linii heroicznej zostaniemy pochwaleni. Ale jeśli otworzymy się na światło Boga, zechcemy je rozpoznać i przyjąć, to inni odkryją, że w naszych czynach jest obecny Bóg.

Celem spotkań na Zaciszu nie jest usypianie naszych sumień. Nie jest ważny wybór, ale pragnienie spotkania Boga, który przychodzi do nas i chce nas poprowadzić.