Archiwum

Rekolekcje rodzinne RRN 2018 w Czarnej Górze - relacja

 

W dniach 21 – 27 stycznia 2018 odbywały się coroczne rekolekcje RRN diecezji warszawsko-praskiej w Czarnej Górze k/Białki Tatrzańskiej. W tym roku przyjechało 133 osoby, w tym 81 dzieci i młodzieży. Pogodę mieliśmy prawdziwie zimową, gdyż bezpośrednio przed naszym przyjazdem porządnie posypało śniegiem i było trochę mroźnie. Dzięki temu w godzinach popołudniowych można było skorzystać z zimowych atrakcji na stoku.

Hasło rekolekcji brzmiało: Wzrastać razem – na dobre i na złe. W czasie naszych dni skupienia rozważaliśmy wybrane tematy z książki o tym samym tytule, przeznaczonej na spotkania małżeńskie i rodzinne RRN.

http://www.rrnpraga.pl/attachments/article/469/FB_IMG_1517783807443.jpg

Ks. Kazimierz i ministranci w kościele w Czarnej Górze

Rekolekcje prowadzili ks. Kazimierz Sztajerwald, ks. Mieczysław Jerzak oraz ks. Artur Mościcki. Mieliśmy również zaszczyt gościć w naszej wspólnocie ks. Dariusza Kowalczyka, Moderatora Krajowego RRN. Kapłani sprawowali dla nas Eucharystię, głosili konferencje, służyli Sakramentem Pokuty przystępującym do spowiedzi.

Za organizacyjne przygotowanie rekolekcji odpowiadali pp. Agnieszka i Jacek Jakubowscy. Współpracowali z nimi animatorzy grup, oraz odpowiedzialni za przygotowanie porannej medytacji, wieczornej adoracji Najświętszego Sakramentu i grupa muzyczna. Opiekę duchową nad młodzieą i dziećmi sprawował ks. Artur we współpracy z Martą Michnowską. Młodzi uczestnicy rekolekcji mieli swoje spotkania z animatorami dziecięcymi w grupach stosownie do wieku.

http://www.rrnpraga.pl/attachments/article/469/FB_IMG_1517783722958.jpg

Ks. Artur Mościcki i animatorzy dziecięcy

Każdy dzień rekolekcji miał swój temat. Był on podejmowany w czasie porannej medytacji, w czasie konferencji i grup dzielenia oraz w czasie wieczornej adoracji Najświętszego Sakramentu lub w czasie indywidualnych przemyśleń.

Pierwszy dzień rekolekcji.
Temat: „Ten, który potrafi z kryzysów uczynić stopnie do szczęścia”.
W czasie konferencji ks. Mieczysław przywołał przykład pewnego małżeństwa włoskiego, które codziennie wspólnie modliło się. Wiedząc, że może być czasem źle między nimi, rozwiązywali swoje problemy w osobnym pokoju w obecności Boga. Ksiądz zachęcił, abyśmy zachowali ducha tych małżonków. Zachęcił również do medytacji porannej, która jest niezbędnym punktem dnia (jak poranna kawa), trwaniem w ciszy, by usłyszeć głos Boga. Często zajęci „winem życia” - czyli codziennymi obowiązkami zapominamy o obecności Jezusa i Maryi. Kiedy młodym z Kany zabrakło wina, Maryja natychmiast dostrzegła ten problem, a Jezus zadziałał, czyniąc cud przemiany. Również teraz można Go prosić o taki sam cud. Powinniśmy uznać prawdę o sobie, by bez maski stanąć przed Jezusem i powiedzieć o swoich problemach w rodzinie. Przyznać się, że w małżeństwie niejednokrotnie dokonuje się przemiana „wina” w „wodę” zamiast przemiany „wody” w „wino”. Potrzeba uwierzyć, że Jezus może dokonać zmiany na lepsze. Pozwólmy Jemu działać. Tego dnia zastanawialiśmy się, czy złe sytuacje w naszych rodzinach okazywały się „szczęśliwą winą”.

Drugi dzień rekolekcji.
Temat: „W krainie, gdzie zło nie ma ostatniego zdania”.
Konferencję wygłosił ks. Dariusz, w czasie której powiedział, że diabeł kusi nas zwątpieniami i rozpaczą. W Maryi nie ma rozpaczy, ani zwątpienia. Diabeł Ją nienawidzi, bo niweczy jego plany. Zapragnijmy – zachęcił ks. Dariusz – ramion Maryi i powierzajmy Jej trudne i beznadziejne sprawy. Ona rozwiąże najbardziej „poplątane węzły” naszego życia. Jeśli wybieramy własne plany, to Bóg szanując naszą wolną wolę pozwoli zobaczyć nam skutki naszych wyborów. Jeśli uznamy, że pobłądziliśmy z ufnością prośmy Ją o pomoc. Zło nie ma ostatniego zdania. Uznając głupotę naszego rozumu, złośliwość naszej woli i, że nie potrafimy sami z siebie pójść za dobrem, zaufajmy Maryi, bo dzięki Jej miłości zrealizuje się Boży plan w naszym życiu. Nasza słabość, może być progiem, z którego możemy rzucić się nam w ramiona Boże. Przepaść ufności i przepaść wdzięczności chroni nas przed diabelską rozpaczą.
Tego dnia zastanawialiśmy się, jak przeciwstawialiśmy się smutkowi i zniechęceniu.

Trzeci dzień rekolekcji.
Temat:
„Humor sprzymierzeńcem miłości”.
Ksiądz Kazimierz powiedział, że wielu ludzi ma poczucie humoru, ale chrześijańskie poczucie humoru polega na tym, żeby umieć śmiać się z samych siebie. Należy przyjrzeć się sobie: co jest powodem naszej radości? albo dlaczego jesteśmy smutni? Przyglądając się własnym smutkom, gniewom możemy się zastanowić, czy te emocje pobudzają nas do pokory? czy do pychy? Dzięki cnocie pokory możemy mieć dystans do siebie i możemy widzieć własne porażki, jako zysk. Ksiądz stwierdził, że człowiek pokorny nie dziwi się, że grzeszy, zaś człowiek pyszny nie potrafi sobie przebaczyć, jest ponury, a nawet „śmiertelnie” poważny.
Tego dnia mogliśmy się zastanowić, jak dzięki cnocie „humoru” mogliśmy rozładować konfliktową sytuację w naszych rodzinach.

Dzień czwarty rekolekcji.
Temat:
„Jak zbudowć pałac na ruinach”.
Ks. Mieczysław nawiązał do tragicznego wydarzenia, które dotknęło kilka rodzin mieszkających w pobliżu Czarnej Góry, którym spaliły się domy. Stracili cały majątek i muszą zaczynać na nowo budowanie domów. Podobne doświadczenie miał ewangeliczny marnotrawny syn, który niefrasobliwie stracił swoją część majątku wyruszając z domu ojca w świat. Później na gruzach życia miał szansę, dzięki miłości ojca, budować „pałac”. Gdyby ojciec okazał złość, lub obraził się, syn nie miałby takiej możliwości odbudowania swojego życia. Okazanie miłości chrześcijańskiej działa, ludzie się otwierają, „pękają lody” niechęci we wszystkich relacjach. Miłość nie musi być naiwna lub bezmyślna. Miłość nie powinna być wyrachowana lub nastawiona na zyski. Kiedy dzieci stają się dorosłe, odchodzą z domu, a małżonkowie zostają sami. Powinni oni wtedy szczególnie zadbać o dobre relacje ze sobą, by nie pozostali na gruzach swojego małżeństwa sami i smutni. Jeśli „gniazdo rodzinne” jest pielęgnowne, to dzieci i wnuki wracają do niego – zakończył ksiądz.
Tego dnia zastanawialimy się nad potrzebą przebaczenia sobie wzajemnie win, by pozwolić Bogu budować „pałac” na „gruzach” naszych słabości.

Piąty dzień rekolekcji.
Temat:
„Ku pełni ojcowstwa i macierzyństwa” .
Ks. Kazimierz w czasie konferencji powiedział, że jeśli chcemy owocnie wychowywać swoje dzieci, to powinniśmy je często napominać. Dzieci zazwyczaj okazują posłuszeństwo. Jednak, kiedy dorastają, nasz autorytet nie wystarcza. Warto wtedy, ale i zawsze odwołać się do wyższego autorytetu, jakim jest Bóg. Jesteśmy rodzicami, by wypełnić wolę Boga w naszym życiu i chcemy, by dzieci też ją pełniły. Chcemy ich nauczyć, że wolność nie jest swawolą, lecz jest związana z odpowiedzialnością. Należy – zachęcił ksiądz – uczyć dzieci odkrywania woli Bożej poprzez modlitwę, codzienne wydarzenia, Słowo Boże, pytanie się rodziców, kapłanów. Podjęty wysiłek duchowy jest istotny. A nawet ważniejszy od samego wyboru. Pełnią miłości rodzicielskiej jest miłość ofiarna. Nawet niepowodzenia wychowawcze należy złożyć Bogu w ofierze. Wszystkie trudności należy ofiarować Bogu, wtedy nasze cierpienie może rodzić miłość do Jezusa w dziecięcych sercach. Przykładem dla nas jest Jezus ukrzyżowany, który dobrowolnie podjął mękę na krzyżu. Jeśli zabraknie naszego cierpienia, to jest jeszcze cierpienie Jezusa – podkreślił ksiądz Kazimierz.

Jedno ze zdań z dzisiejszej medytacji brzmiało: „Choćbyście mieli dziesiątki tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców. Ja to właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie”. (1 Kor 4, 15) Te słowa św. Pawła wyjaśniają, że ci, którzy chcą wychować dzieci dla Chystusa powinni być gotowi na trud, poświęcenie, a niejednokrotnie na niezrozumienie. Powinni ofiarować swoje problemy Bogu, a także rozwiązywać je z Bogiem. Tego dnia zastanawialiśmy się nad tym, czy przyjmujemy ducha poświęcenia i ofiary w codziennym życiu.

W czasie rekolekcji był czas na wieczór kolęd. Był czas na spotkania małżeńskie (randki), w czasie których dzieci miały zorganizowany czas przez animatorów dziecięcych. Był czas na rozważenie Drogi Krzyżowej Pana Jezusa, którą przygotowała i poprowadziła młodzież.

Dziękujemy Bogu i ludziom za ten piękny czas przygotowany dla naszego dobra, ku większej miłości do Boga i Maryi i ku zbudowaniu naszych rodzin.

Zapis konferencji nie stanowi całości wypowiedzi.

Relację przygotowała: E. Myśliwiec