Archiwum

Inauguracja roku formacyjnego w Gietrzwałdzie 30.09.2017

Ja zawsze będę z wami

 http://misericors.org/wp-content/uploads/2017/09/Matka_Boza_Gietrzwaldzka.jpg

W ostatnią sobotę września członkowie Ruchu Rodzin Nazaretańskich uczestniczyli w inauguracji nowego roku formacyjnego 2017/2018 w Gietrzwałdzie. Do sanktuarium Matki Bożej w Gietrzwałdzie z różnych stron Polski przyjechało ok. 2 tysiące pielgrzymów, w tym 200 osób z diecezji warszawsko-praskiej. W tym roku przypada 140 rocznica objawień Matki Bożej w tej warmińskiej wiosce, a główne uroczystości rocznicowe miały miejsce kilka tygodni wcześniej.

Na uroczystość inauguracji przybyli ks. arcybiskup Józef Górzyński gospodarz archidiecezji warmińskiej, który przewodniczył Mszy świętej, ks. biskup Andrzej Siemieniewski delegat KEP ds. RRN oraz 60 kapłanów Ruchu wraz z ks. Dariuszem Kowalczykiem, moderatorem krajowym RRN.

 

Konferencja ks. Dariusza Kowalczyka

(konferencję można wysłuchać na www.rrn.info.pl)

Nasze spotkanie rozpoczęło się w sanktuarium, gdzie wysłuchaliśmy konferencji Księdza Moderatora, który życzył nam, abyśmy osobiście spotkali tutaj Matkę Bożą, powierzyli Jej siebie i wprowadzili do własnego życia. Ksiądz przypomniał, że w tym miejscu Maryja prosiła o modlitwę, o modlitwę różańcową, a także o pokutę. Maryja zwracając się do dziewcząt w czasie objawienia zapewniała: „Ja zawsze będę z wami”. W szkole Maryi uczymy się, jak przeżywać Jej obecność. Ona jest obecna, przenika serca, żyje i króluje w naszych sercach. Odkryć Ją można za pomocą wiary. Odwiedziny Maryi w tym miejscu trwają do dziś i to częściej niż sobie to wyobrażamy. Dlatego chciejmy tych odwiedzin, nie tylko teraz, ale na stałe. Maryja chce posługiwać się nami, byśmy promieniowali na ludzi przeżywaną przez nas Jej obecnością. Maryja chce nas bronić i uczynić cud. Przynieśmy Jej swoje słabości i problemy, zawierzmy się Jej, a Ona będzie oddziaływać przez nas a my będziemy mogli być sługami miłosierdzia. Tą ufnością mamy zarażać innych.

Ksiądz Dariusz zachęcił również, aby dnia 7 października 2017 w następną sobotę włączyć się w inicjatywę „Różaniec do granic”, która zjednoczy Polaków modlących się na różańcu na granicach Polski. Nawet ci którzy nie mogą pojechać, mogą dołączyć się duchowo do modlących się i wspólnie polecać Bogu za przyczyną Matki Bożej sprawy Ojczyzny i Polaków, a także naszych sąsiadów.

 

Różaniec i Msza święta

(homilię można wysłuchać na www.rrn.info.pl)

Po wyjściu z sanktuarium wszyscy zgromadzili się na placu przed Kapliczką Objawień i wspólnie odmówili część bolesną różańca świętego. Bezpośrednio po modlitwie rozpoczęła się Msza święta, której przewodniczył ks. abp Józef Górzyński. Słowo Boże wygłosił ks. bp Andrzej Siemieniewski. Ksiądz Biskup przypomniał słowa Marki Bożej, które skierowała w tym miejscu do dzieci: „Ja zawsze będę z wami”. Echo tych słów dociera także teraz do nas, szczególnie do tych, którzy rozpoczynają nowy rok formacyjny.

Słowa Maryi można zrozumieć, że Bóg chce mieć swoją Rodzinę, a nie tylko wykonawców swoich przykazań i nakazów. Posyła Duch Świętego, który w nas woła ABBA – Ojcze. Bóg przyszedł na ziemię i chciał mieć swoją Rodzinę i dom. Dzięki łasce Bóg przyciąga do siebie wciąż nowe serca i mówi: ci są moimi braćmi, którzy słuchają i wykonują wolę Bożą. Oni słyszą zaproszenie do Domu Nazaretańskiego. My także możemy być w Domu Boga i być Jego domownikami.

Przesłanie Maryi można zrozumieć, że Bóg oczekuje od nas, że nie będziemy ukrywali tego, że należymy do Boga i do Kościoła, czyli do Jego Domu. Do domowego zwyczaju należy odmawianie różańca. O to prosi Matka Boża w czasie objawień gietrzwałdzkich. Inicjatywa „Różaniec do granic” jest odpowiedzią na prośbę Maryi. Polska będzie wolna, jeśli Polacy będą się modlić, a nie narzekać. Na granicy będą się modlić kierując się w stronę wnętrza kraju, a później skierują się w stronę państw sąsiednich. Będą się modlić za narody europejskie, o spełnienie woli Bożej. Europa powinna i może być zbawiona. Dom Boży nie ma granic. Jest tu miejsce dla wszystkich narodów, obejmuje cały swiat.

 

Agapa

Organizatorzy inauguracji z RRN archidiecezji warmińskiej zadbali o posiłek dla wszystkich pielgrzymów. Przygotowano smaczną grochówkę, napoje i ciastka. Rozdzielenie jedzenia dla 2 tysięcy osób było wielkim wyzwaniem logistycznym, z którego dzielnie się wywiązali gospodarze. Wiele osób udało się do źródełka, pobłogosławionego przez Matkę Bożą w czasie objawień, obmywając się w nim i nabierając wodę do butelek dla swoich przyjaciół i rodziny.

 

Adoracja Najświętszego Sakramentu

Ponownie spotkaliśmy się w sanktuarium na adoracji Najświętszego Sakramentu. Tutaj powierzaliśmy swoje sprawy Jezusowi przez ręce Maryi. Adoracji towarzyszył śpiew pieśni uwielbiających Boga. W dzisiejszej Ewangelii usłyszeliśmy Słowo Pana: „Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi". W nasze ręce Maryja wydaje swojego Syna i On sam się nam oddaje w czasie adoracji. Możemy Go przyjąć lub odrzucić. Jezus podkreślił, że mamy wziąć Jego słowa „dobrze do serca”. On chce być przyjęty i uwielbiony w życiu człowieka. Wystawiony na ołtarzu Pan Jezus wydany był w nasze ręce i mogliśmy Go uwielbiać.

 

Powrót autokarami do domów

W czasie drogi do Gietrzwałdu przeprowadzony był program duchowy przygotowujący nas do przeżycia nawiedzenia Matki Bożej w sanktuarium. W czasie rozmyślania porannego rozważaliśmy słowa: Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów (J 2,1). Chcę, abyście codziennie odmawiali różaniec. Pokutujcie. Nie smućcie się, bo Ja zawsze będę z wami. (Maryja do dzieci 1877r) Zaproszenie do Gietrzwałdu było dla nas jak zaproszenie na wesele, w którym uczestniczą: Pan Jezus, Maryja i uczniowie. Mamy się posłuchać Matki Bożej, która jest gospodynią wesela w Gietrzwałdzie. Dlatego odmówiliśmy różańcowe Tajemnice Światła. W drodze powrotnej kilka osób powiedziało swoje świadectwa, jak przeżyli ten dzień i jak przeżywają odmawianie różańca na co dzień.

Relację przygotowała: Elżbieta Myśliwiec

 

Objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie

sanktuariummaryjne.pl

Gietrzwałd stał się sławny dzięki Objawieniom Matki Bożej, które miały miejsce dziewiętnaście lat po Objawieniach w Lourdes i trwały od 27 czerwca do 16 września 1877 roku. Głównymi wizjonerkami były: trzynastoletnia Justyna Szafryńska i dwunastoletnia Barbara Samulowska. Obie pochodziły z niezamożnych polskich rodzin. Matka Boża przemówiła do nich po polsku (gwarą, jaką w tym czasie posługiwała się miejscowa ludność polska). Miało to wielkie znaczenie ze względu na to, że tutejsze tereny znajdowały się pod zaborem pruskim i język polski był zabroniony. Nie można nim było się posługiwać nawet w czasie nabożeństw katolickich.

Matka Boża objawiła się pierwszy raz Justynie, kiedy powracała z matką z egzaminu przed przystąpieniem do I Komunii świętej. Następnego dnia "Jasną Panią" w postaci siedzącej na tronie z Dzieciątkiem Jezus pośród Aniołów nad klonem przed kościołem w czasie odmawiania różańca zobaczyła też Barbara Samulowska. Na zapytanie dziewczynek: Kto Ty Jesteś? Odpowiedziała: "Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta!" Na pytanie: Czego żądasz Matko Boża? Padła odpowiedź: "Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec!".

Dalej między wieloma pytaniami o zdrowie i zbawienie różnych osób, dzieci przedłożyły i takie: "Czy Kościół w Królestwie Polskim będzie oswobodzony"? "Czy osierocone parafie na południowej Warmii wkrótce otrzymają kapłanów?" - W odpowiedzi usłyszały: "Tak, jeśli ludzie gorliwie będą się modlić, wówczas Kościół nie będzie prześladowany, a osierocone parafie otrzymają kapłanów !" Aktualność tych pytań potwierdzały prześladowania Kościoła katolickiego w Królestwie Polskim po powstaniu styczniowym przez carat i ograniczaniu jego wpływów w zaborze pruskim w okresie Kulturkampfu. Odpowiedzi Matki Bożej przyniosły wtedy pocieszenie Polakom. Faktycznie one się wypełniły. Stąd Polacy ze wszystkich dzielnic tak gromadnie nawiedzali Gietrzwałd. Przez to władze pruskie od razu w sposób zdecydowanie negatywny odniosły się do objawień. Miejscowa administracja, prasa niemiecka i częściowo duchowieństwo, uznały je za manifestację polityczną, za polską demonstrację narodową, za oszustwo i zabobon, rzekomo niebezpieczny dla państwa, postępu i pokoju społecznego. W stosunku do pielgrzymów polskich, do kapłanów Polaków, przede wszystkim do miejscowego proboszcza ks. Augustyna Weichsla, wymierzono różne kary: z osadzaniem w więzieniu, nakładaniem grzywien i zawieszaniem w możliwościach wypełniania posługi duszpasterskiej.

Wydarzeniami gietrzwałdzkimi interesował się ówczesny biskup warmiński Filip Krementz. Najpierw zażądał szczegółowego sprawozdania proboszcza, a potem wydelegował do Gietrzwałdu kanoników Kapituły Katedralnej, aby uczestniczyli w nabożeństwach różańcowych, obserwowali stan i zachowanie wizjonerek w trakcie objawień i sporządzili protokoły ich zeznań oraz zgromadzili obserwacje pielgrzymów i duchownych.

Wpływ objawień na Warmii był ogromny. Nastąpiło przede wszystkim odrodzenie życia obyczajowego i podniesienie świadomości religijnej wiernych. Pięć lat po wydarzeniach, w sprawozdaniu z 27 września 1882 roku ks. Augustyn Weichsel pisał: "nie sama tylko moja parafia, ale też cała okolica stała się pobożniejsza po objawieniach. Dowodzi tego wspólne odmawianie różańca świętego po wszystkich domach, wstąpienie do klasztoru bardzo wielu osób, regularne uczęszczanie do Kościoła (...).

Dobre skutki objawień rozprzestrzeniły się wszędzie, przeniknęły także do Królestwa Kongresowego i Rosji (...). Wyraźnym skutkiem był zwyczaj codziennego w gromadzie odmawiania różańca. Na południowej Warmii różaniec był odmawiany prawie we wszystkich domach, podobnie też w wielu parafiach diecezji chełmińskiej, poznańskiej i wrocławskiej". W samej wsi nad rzeką Giłwą parafianie odmawiali w kościele trzy razy dziennie różaniec: rano, w południe i wieczorem. Poza tym miały miejsce liczne nawrócenia i konwersje oraz częste przystępowanie do sakramentów świętych.

Wielkie zmiany dokonały się w życiu społeczno-politycznym. Objawienia Matki Bożej uznano jako przebudzenie świadomości narodowej miejscowych Warmiaków i odrodzenie się ich poczucia jedności z Polakami z innych dzielnic. "Skoro Przenajświętsza Panienka przemówiła do dzieci warmińskich po polsku to grzechem jest jeśli ktokolwiek języka ojczystego jako daru Bożego się wyrzeka!" Argumentem tym posługiwali się działacze narodowi z południowej Warmii, kiedy w 1885 roku podejmowano akcję petycyjną i organizowali wiece w sprawie przywrócenia języka polskiego w szkołach ludowych, potem powtarzano wiele razy w "Gazecie Olsztyńskiej" i przed wyborami do parlamentu pruskiego, kiedy zabiegano o głosy dla polskiego kandydata.

Kult Matki Bożej krzepł i promieniał coraz bardziej. Co roku do Gietrzwałdu 29 czerwca, 15 sierpnia i 8 września przybywały rzesze polskich pielgrzymów ze wszystkich zaborów. Tu zbiegły się ich drogi, tu szukali pokrzepienia. Z różnych stron polskiej Warmii przybywały tradycyjne łosiery. Pielgrzymowali też Niemcy. Napływ pątników skłaniał kolejnych proboszczów, bratanka ks. Augustyna Weichsla, Juliusza, Jana Hanowskiego, Hieronima Nahlenza, Franciszka Klinka do rozbudowy sanktuarium. Jeszcze podczas trwania objawień , 16 września 1877 roku w miejscu, gdzie dzieciom ukazywała się Matka Boża umieszczona została kapliczka z figurą Najświętszej Marii Panny. Została ona wykonana w Monachium.

Z pobłogosławionego przez Matkę Bożą 8 września 1877 roku wieczorem źródełka pielgrzymi od lat czerpią wodę, którą przynosiła ulgę cierpiącym i liczne uzdrowienia. Sam akt błogosławieństwa został uwieczniony figurą Niepokalanej Dziewicy w altance. Wodę przeprowadzono następnie do kamiennej studzienki. Nad źródełkiem znajdują się trzy marmurowe płaskorzeźby, ukazujące Mojżesza, dotykającego laską skałę, z której wytrysnęła woda i Izraelitów, pijących wodę na pustyni.

Największe zasługi w upowszechnianiu przesłania Matki Bożej z Gietrzwałdu przypisać trzeba księdzu proboszczowi Augustynowi Weichslowi (1830-1909), który prawie czterdzieści duszpasterzował w Gietrzwałdzie. Wydarzenia gietrzwałdzkie przeżył bardzo głęboko, całą gorliwość kapłańską oddał na usługę pobożnych pątników, starał się wydarzenia pilnie obserwować. Ksiądz Weichsel wywodził się z rodziny niemieckiej, od lat zamieszkałej w Pieniężnie, ale wspierał Polaków w ich przywiązaniu do wiary i języka ojców. W czasie objawień opiekował się wizjonerkami. Skierował je do Domu św. Józefa w Pelplinie. Był kilka razy aresztowany, wytoczono mu procesy sądowe za propagowanie kultu maryjnego.

Objawieniom gietrzwałdzkim nadał szczególne znaczenie i związał je z sytuacją narodu polskiego błogosławiony kapucyn o. Honorat Kożmiński z Zakroczymia (1829-1916). W swoich wystąpieniach podkreślał, że wydarzenia z 1877 roku są dowodem błogosławieństwa i łaski, nadanych Polakom. "Nigdy nie słyszano jeszcze, aby tak długo i tak przystępnie i do tego w sposób tak uroczysty ukazała się Matka Boża".

11 września 1977 odbyły się, poprzedzone IV Ogólnopolskim Kongresem Mariologicznym, uroczystości 100-lecia objawień Matki Bożej, którym przewodniczył ks. Karol Kardynał Wojtyła, metropolita krakowski. W tym dniu ks. Biskup Józef Drzazga, biskup warmiński, uroczyście zatwierdził kult objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie.

24 czerwca 2002 roku papież Jan Paweł II przesłał list z okazji 125 rocznicy objawień Matki Bożej, w duchu pielgrzymując do sanktuarium gietrzwałdzkiego, by dziękować Maryi za Jej obecność i matczyną opiekę.